Archiwum 17 sierpnia 2010


Clipy 
sie 17 2010 Jay Ko feat Anya - One
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 17 2010 reinkarnacja część 3
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 17 2010 Karmiczny stosunek mistrz - uczeń
Komentarze: 0


Dalsze warianty stosunków karmicznych powstają między duchowymi nauczycielami i ich uczniami. Ludzie, od których mogliśmy zdobywać wiedzę i rozwijającą się świadomość w poprzednich wcieleniach, stoją częściowo obok nas i w tym życiu. Aczkolwiek większość oświeconych mistrzów nie ucieleśniła się, lecz utrzymuje z nami kontakt w innym wymiarze, to jednak niektórzy duchowi nauczyciele zdecydowali się całkiem świadomie przybrać ludzkie ciało. Możliwość przebywania razem z ucieleśnionym mistrzem stanowi dużą pomoc.
W odniesieniu do tego obszaru problematyki czytamy u Alice Boiley: „Jak złota nić snuje się przez wszystkie religie świata i pisma święte ta nauka pośrednika, który może być nazywany Mesjaszem, Chrystusem albo Avatarem (sanskr. Który zstąpił z wysokiego miejsca, za zezwoleniem tego miejsca, dla pomyślnej przyszłości tej ziemi)"1. Avatar ucieleśnił się w określonym czasie jako pośrednik między boskością a ludźmi z dwóch powodów: „pierwszym jest nieznana i niezbadana głęboka przyczyna, która go do tego przyjścia skłoniła, drugim - usilne żądanie albo błagalne wołanie samej ludzkości. To zstąpienie na ziemię, aby przynieść nam doniosłą zmianę i poprawę, aby powołać do życia nową cywilizację albo przywołać «prastare obszary» i przez to przybliżyć ludziom żyjącego Boga - jest w tym czynie wydarzeniem duchowym".
Jednym z mistrzów, który się świadomie ucieleśnił, jest dalajlama. Dalajlama oznacza ucieleśnienie najwyższej istoty, bodhisattwy Avalokiteshewary, stąd też reprezentuje on absolutny ideał egzystencji ludzkiej w postaci boga-króla. Po rozwiązaniu klasztoru przez Chińczyków dalajlama schronił się w Indiach, gdzie żyje do dzisiaj w zadowalających warunkach.
Wiadomo, że uczniowie dalajlamy po jego śmierci, stosownie do prastarego rytuału, udają się na poszukiwania jego nowego wcielenia. Wędrują oni przez bezludny świat gór Tybetu, aby w odległych wsiach szukać chłopca, który wcielił się w zmarłego dalajlamę. Od stuleci udało się mnichom nie jeden raz rozpoznać duszę dalajlamy we wcieleniu chłopca.
W zdumiewający sposób chłopiec świadomie i całkowicie dobrowolnie poddał się opiece mnichów. Opuścił bez wahania swój dom rodzinny, by udać się do pałacu dalajlamy - Pontala w tybetańskiej stolicy Lhasa dla odbycia wieloletniej klauzury. Rodzice chłopca nie otrzymali za oddanie go żadnego świadczenia wzajemnego, stąd też należy całkowicie wykluczyć, że został on sprzedany.
Rzeczą niezwykłą u tego chłopca jest jego zdolność do życia w całkowitej izolacji i odosobnieniu oraz poddawanie się wieloletnim ćwiczeniom, aż do osiągnięcia wieku, w którym obejmie oficjalnie urząd dalajlamy. Znawcy tego twardego czasu przygotowań wyjaśniają, że „normalne" dziecko nie byłoby w stanie przeżyć go w całkowitej samotności bez rodziców, rodzeństwa i zabaw bez uszczerbku psychicznego. Odnaleziony chłopiec wytrzymał to jednak i ochoczo znosił przygotowania na swój wysoki urząd. Ów fenomen daje się wyjaśnić tylko w taki sposób, że w przypadku chłopca rzeczywiście chodzi o ponowne wcielenie dalajlamy.
Dzisiejszy czternasty dalajlama opisuje swoje odnalezienie przez tybetańskich mnichów w rodzinnym domu, gdy miał akurat dwa lata. Był to syn rolników urodzony w okolicy, która w tym czasie stanowiła już terytorium chińskie, co bardzo utrudniało odnalezienie go i późniejszy wyjazd do Tybetu.

hjdbienek : :