Archiwum marzec 2011


mar 31 2011 Religia
Komentarze: 0



Podróżujący gubernator zatrzymał się, by złożyć uszanowanie Mistrzowi.
- Ważne sprawy państwowe nie pozostawiają mi czasu na długie
rozprawy - rzekł.
- Czy mógłbyś streścić istotę religii w jednym lub dwóch zdaniach, dla ludzi tak zajętych jak ja?
- Dla dobra Waszej Wysokości gotów jestem ująć to w jednym słowie.
- Nie do wiary! Cóż to za niezwykłe słowo?
Milczenie.
- A jaka droga prowadzi do Milczenia?
Medytacja.
- A czym jest, jeśli mogę zapytać, medytacja?
- Milczeniem.

hjdbienek : :
mar 27 2011 Jasność
Komentarze: 0



- Nie szukajcie Boga - rzekł Mistrz. - Po prostu patrzcie, a wszystko się wam objawi.
- Ale jak mamy patrzeć?
- Za każdym razem, kiedy patrzycie na cokolwiek, starajcie się widzieć tylko to, co jest, i nic innego.
Uczniowie byli wyraźnie zdezorientowani, więc Mistrz wyłożył to prościej:
- Na przykład, kiedy spoglądacie na księżyc, starajcie się widzieć jedynie księżyc i nic ponadto.
- A cóż innego oprócz księżyca można widzieć, kiedy się na niego patrzy?
- Człowiek głodny mógłby zobaczyć krąg sera.
Zakochany - twarz ukochanej osoby.

hjdbienek : :
mar 26 2011 Absurd
Komentarze: 0



Mistrz od dłuższego czasu tarł cegłę o posadzkę pokoju, w którym medytował uczeń.
Początkowo uczeń był zadowolony, przyjmując to jako próbę swojej zdolności do koncentracji.
Ale kiedy dźwięk stał się nie do zniesienia, nie wytrzymał i
wybuchnął:
- Co, u diabła, wyprawiasz?
Nie widzisz, że medytuję?!
- Poleruję te cegłę, aby stała się lustrem - odpowiedział Mistrz.
- Oszalałeś! Jak możesz z cegły zrobić lustro?
- Jestem szalony nie bardziej niż ty! W jaki sposób z egocentryka możesz stać się człowiekiem medytującym?

(Anthony de Mello)

hjdbienek : :
mar 19 2011 Wrażliwość
Komentarze: 1



- Jak mogę doświadczyć jedności z całym stworzeniem?
Słuchając - odpowiedział Mistrz.
- A jak powinienem słuchać?
- Stając się uchem, zwracającym uwagę na każdą rzecz, którą mówi
wszechświat.
W chwili, kiedy usłyszysz coś, co pochodzi od ciebie, zatrzymaj
się.

(Anthony de Mello)

hjdbienek : :
mar 13 2011 Dojrzałość
Komentarze: 0



Do ucznia, który nieustannie oddawał się modlitwom, Mistrz powiedział:
- Kiedy wreszcie skończysz wspierać się na Bogu i staniesz na własnych nogach?
Uczeń był zaskoczony.
- Przecież to ty uczyłeś nas, by uważać Boga za Ojca!
- Kiedy nauczysz się, że ojciec nie jest tym, na kim możesz się wspierać, lecz tym, kto wyzwala cię z twojej skłonności do wspierania się na kimkolwiek?

(Anthony de Mello)

hjdbienek : :
mar 11 2011 Cuda
Komentarze: 0



Pewien człowiek przemierzył morza i lądy, by osobiście przekonać się o nadzwyczajnej sławie Mistrza.
- Jakie cuda uczynił wasz Mistrz? - zapytał jednego z uczniów.
- Hm! Są cuda i cuda.
W twojej ojczyźnie uważa się za cud, jeśli Bóg wypełni czyjąś wolę.
W moim kraju uważa się za cud, jeśli ktoś pełni wolę Bożą.

(Anthony de Mello)

hjdbienek : :
mar 07 2011 Minuta mądrości
Komentarze: 0


- Czy jest możliwe zdobycie Mądrości w ciągu jednej
minuty?
- Z pewnością - odpowiedział Mistrz.
- Ależ jedna minuta to chyba za mało?
- To pięćdziesiąt dziewięć sekund za dużo.
Nieco później Mistrz zwrócił się do swych zakłopotanych uczniów:
- Ile czasu trzeba, by spojrzeć na księżyc?
- Po cóż więc te wszystkie lata duchowych zmagań?
- By otworzyć komuś oczy potrzeba niekiedy całego życia. By ujrzeć
- wystarczy błysk chwili.

(Anthony de Mello)

hjdbienek : :
mar 05 2011 BEZMIAR
Komentarze: 0


Dolina leżała w dali, poniżej, a była pełna ruchu. Słońce skrywało się poza odległą górę na horyzoncie, a cienie były długie i ciemne. Był cichy wieczór z lekkim podmuchem od morza. Rzędy pomarańczowych drzew były czarne, a na długiej, równej drodze, co biegła prosto przez całą dolinę, jawił się od czasu do czasu błysk, gdy promień zachodzącego słońca odbił się w powierzchni ..pędzącego samochodu. Wieczór był pełen czaru i spokoju.

Myśl zdawała się ogarniać szeroką przestrzeń i nieskończoną odległość, a może raczej zdawała się rozszerzać bez końca; a poza i ponad umysłem istniało coś co ogarniało wszystkość. Myśl trochę walczyła, chcąc poznać i spamiętać to, co było poza nią; więc jej zwykła ruchliwość cichła; ale nie mogła pochwycić tego, co nie z jej pochodziło natury. Niebawem wszystko, z myślą włącznie, zostało przez ową bezmierność ogarnione.

Wieczór stawał się coraz ciemniejszy, a dalekie szczekanie psów nie naruszało tego, co się rozciągało ponad wszelką świadomość. Nie można o tym myśleć i umysłem doświadczać. Czymże wiec było to, co ujrzało, i co jest świadome czegoś, tak zupełnie odmiennego od myślowych. projekcji? Kto tego doznaje? Oczywiście nie jest to umysł codziennej, zwykłej pamięci, i reakcji. Czy istnieje więc jakiś inny umysł, czy też cząstka umysłu jest uśpiona, a zbudzić ją może tylko to, co jest poza i ponad myślą? Jeśli tak, tedy w głębi umysłu trwa ciągle to, co jest ponad myśl i ponad czas. Jednak to nie może być, gdyż jest to tylko spekulującą myślą, a więc jednym więcej ułudnym jej wyobrażeniem.

Jeśli ten ogrom, ten bezmiar jest przez pracę myśli zrodzony, tedy co zdaje sobie z niego sprawę? Czy to umysł jako doznający jest jej świadom, czy też to bezmierne jest siebie samo świadome, gdy doznający znika? Nie było go gdy to zaistniało schodząc z góry, a jednak świadomość myśli była zgoła inna, w rodzaju, jak i w stopniu, od tego, co jest niewymierne. Umysł nie działał, był jeno czujny i odbiorczy, i choć zauważał podmuchy wiatru igrające wśród listowia, w nim samym żaden nie istniał ruch. Nie było obserwatora który mierzy obserwowane. Było tylko to, i owo, to było świadome siebie, bez nijakiej miary. Nie miało ono początku i nie miało słów.

Myśl wie iż nie jest w stanie pochwycić doświadczeniem i słowem tego co zawsze trwa, jest bezczasowe i bezmierne.

hjdbienek : :