Archiwum 20 marca 2009


mar 20 2009 Terence McKenna - Jak myśleć i rozumieć...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
Nauka 
mar 20 2009 What The Bleep ?! Down The Rabbit Hole 9/14...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
mar 20 2009 John Mullins
Komentarze: 0

Mimo woli nasuwa się skojarzenie ze „zjawiskami ubocznymi", często towarzyszącymi eksperymentom parapsychologicznym. Być może w tym kontekście należy umieścić prawdziwe orgie zginających się widelców, zegarów zmieniających swój bieg i innych osobliwości, które regularnie występują w niezliczonych gospodarstwach domowych, ilekroć w telewizji występował Izraelczyk Uri Geller. Być może jego zdolności stawały się w czasie występu rodzajem katalizatora aktywizującego pokrewne siły. Mniejsza o to. W większości przypadków zapewne nie wystarcza po prostu znaleźć się tylko w pobliżu, kiedy wychyla się różdżka albo kręci wahadełko. Różdżkarze często demonstrują własną siłę, każąc laikowi wziąć różdżkę i iść obok. Normalnie nic się wtedy nie dzieje. Jeśli różdżkarz jeszcze raz przemierza tę samą drogę, osobiście trzymając różdżkę (czy jakikolwiek inny instrument stosowany przy tej okazji), to ona z reguły się wychyla. Godne uwagi jest jednak następujące zjawisko: gdy różdżkę trzymają razem radiesteta i laik, każdy za jeden koniec, to różdżka zwykle się wychyla. Mówiąc wprost, wynika z tego, że do sukcesu wystarcza już niewielka pomoc. Decydujące znaczenie ma co prawda własna wiara w powodzenie. Przekonującym przykładem jest historia dynastii Mullinsów. Brytyjczyk John Mullins urodził się w 1838 r. w Colerne, wiosce w pobliżu Chippenham w hrabstwie Wiltshire. Wyuczył się rzemiosła murarskiego i wydawało się, że sądzone mu jest typowe życie murarza. Talent różdżkarski odkrył u siebie w wieku 21 lat, jednak skoncentrował się na nim w pełni dopiero mając 44 lata. Przez następne dwanaście lat do swej śmierci stał się najsłynniejszym odkrywcą złóż wody w całej Anglii, a być może i Europie. Często odnosił sukcesy w takich przypadkach, w których całe zespoły ekspertów musiały dać za wygraną. Tak np. zlokalizował kilka żył wodnych w dobrach generała Mildmaya Willsona w Raunceby w Yorkshire, po czym generał przepędził geologów, którzy stracili wiele czasu i wydali mnóstwo pieniędzy swego mocodawcy nie osiągnąwszy żadnych rezultatów. Mullinsowi niewiele było potrzeba pod tym względem. Generał Willson polecał go potem innym właścicielom ziemskim, stale powtarzając: „Nigdy nie słyszałem, aby Mullins kiedykolwiek się pomylił". Mimo to wielu zleceniodawców Mullinsa obawiało się jakiejś formy oszustwa i podejmowało najbardziej przemyślne środki ostrożności. Ukrywano przed Mullinsem wszelkie informacje (nawet najprostsze), wystawiano go na próbę przez wprowadzanie w błąd i na każdym kroku starano się go przyłapać. Nie przeszkadzało to temu pulchnemu, dobrodusznemu byłemu murarzowi i w żadnej mierze nie pogarszało jego wyników. Mullins niewiele rozumiał z danych geologicznych, dokładnych map, wyników badań itd. Zdawał się na swoją różdżkę czy też swój talent, a kiedy podawał dokładniejsze dane, robił to czysto intuicyjnie. Co prawda niekiedy były one daleko bardziej precyzyjne niż wszelkie ekspertyzy geologiczne. Widać to na przykładzie najsłynniejszego i najszczegółowiej udokumentowanego przypadku Mullinsa, niezwykle gruntownie przebadanego i sprawdzonego przez Williama Barretta z Society for Psychical Research. Towarzystwo to jest bardzo poważnym stowarzyszeniem, założonym w 1882 r. pod przewodnictwem profesora Henry'ego Sidgwicka z Cambridge w celu naukowego badania fenomenów paranormalnych. Organizacja ta istnieje wciąż jeszcze, a jej rzetelność nie ulega wątpliwości. W gronie jej przewodniczących byli trzej laureaci Nagrody Nobla, jeden premier Anglii, osiemnastu profesorów, jedenastu członków Royal Society i liczne słynne osobistości, jak na przykład Arthur Koestler. Ponieważ stowarzyszenie to od początku postawiło sobie za cel demaskowanie oszustów i weryfikację tego, co autentyczne, nie były mu obce problemy często trudnego dowodzenia fenomenów parapsychologicznych i ezoterycznych i każda nowa sprawa powiększała zasób jego doświadczeń. Eksperci stowarzyszenia asystowali występom jasnowidzów, mediów i cudotwórców i uczestniczyli w seansach spirytystycznych. Society for Psychical Research zdołało zdemaskować wielką liczbę szarlatanów mimo nawet najbardziej skomplikowanego wyposażenia i wyrafinowanych oszukańczych manewrów. Co prawda, w przypadku Johna Mullinsa nie było co demaskować. Praca, jaką wykonał dla pewnej firmy w Waterford w Irlandii, ratując to przedsiębiorstwo w 1888 r., należała do autentycznych faktów, co Society w pełni potwierdziła. Z początku w firmie z Waterford nikt nie myślał o zaangażowaniu Johna Mullinsa. O wskazanie zasobów wodnych zwrócono się do fachowców; był wśród nich G.H. Kinahan, geolog senior stowarzyszenia ekspertów geologicznych Irlandii i autor licznych należących do literatury przedmiotu monografii i traktatów. Wykonano trzy odwierty; kiedy koszty sięgnęły kilku tysięcy funtów szterlingów i nie udało się wydobyć na powierzchnię ani kropli wody, wśród kierownictwa firmy zapanowało zdenerwowanie. Ktoś sobie przypomniał o różdżkarzu Mullinsie i wtedy postanowiono dla przezwyciężenia rozpaczliwej sytuacji sięgnąć po nadzwyczajne środki. Posłano po Johna Mullinsa. Radiesteta już kilka minut po przybyciu wskazał miejsce, gdzie „można wydobyć co najmniej 6800 litrów wody na godzinę z głębokości około 24 metrów". Wiercenie przeprowadzone w tym miejscu ujawniło istnienie żyły wodnej na głębokości 23,7 m. Wydajność odwiertu wynosiła 7600 litrów na godzinę. Raport geologiczny G.H. Kinahana (sporządzony po odkryciu żyły) podaje, że jest to jedna z zaledwie dwóch żył wodnych w całej okolicy. Jej przypadkowe odkrycie było wielce nieprawdopodobne. Tę drugą żyłę Mullins znalazł już wcześniej. Dla nas szczególnie interesująca w historii Mullinsa jest okoliczność, że początkowo był przekonany, iż tylko on w całej rodzinie ma ten dar. Obaj jego synowie również sądzili, że ich ojciec jest „wybrany". A jednak i w nich zaczęły się budzić te same zdolności, kiedy rok w rok wędrowali po kraju z ojcem Johnem. Wreszcie ich talenty ujawniły się w całej pełni i po śmierci Mullinsa synowie mogli kontynuować jego działalność niczym rodzinne przedsiębiorstwo. I przedtem już przez pewien czas pracowali razem. Bilans dokonań firmy „Mullins i s-ka", a później „Mullins - Synowie" jest doprawdy imponujący: odkryto przeszło 5000 źródeł, umożliwiono zaopatrzenie w wodę 700 domów, browarów, fabryk, farm itd. Niewiele firm „nieezoterycznych" może się poszczycić takim nieprzerwanym pasmem sukcesów odnoszonych przez przeszło 30 lat.

hjdbienek : :