cze 23 2009

BÓL POJEDNANIA


Komentarze: 0

Pojednanie i pokój stają się możliwe, jeśli się uczci i uszanuje ofiary. Jeśli wygnańcom i zapomnianym znów przyzna się miejsce, które zostało im odebrane. Jeśli się z nimi zapłacze nad bezprawiem i nieszczęściem, które się stało. W Jerozolimie chodzi się do Yad Vashem, miejsca pamięci ofiar, i płacze. W Hiroszimie chodzi się do miejsca pamięci ofiar, i płacze. Jednak jeśli w Jerozolimie Niemiec płacze, a ktoś mu powie: „Jesteś przecież Niemcem", on nie może już płakać. I jeśli w Hiroszimie płacze Amerykanin, a ktoś mu powie: „Jesteś przecież Amerykaninem", wtedy on nie może już płakać. Jest ból, który pozwala odbyć pokutę, który leczy i daje pojednanie z ofiarami. Wtedy do głosu dochodzą ofiary, a nie ich mściciele. Żywi mogą przygotować im drogę i przestrzeń. Milczą, gdy mówią umarli. Ps. Być może, czują się Państwo po przeczytaniu tego czy innego listu jak owa kobieta, która zapytała mnie, co ma zrobić, albowiem we wszystkim wiedzie się jej dobrze. Tylko pali papierosy na umór. Napisałem do niej krótki list, trochę zaszyfrowany (przykro mi, że go nie zachowałem). Po tygodniu przyszła odpowiedź. Kobieta czytała mój list wielokrotnie i wciąż go jeszcze nie rozumie. Tylko, o dziwo, już nie pali. Chyba nigdy nie wiemy tego, co jest. Jednak, być może, pojmujemy to, co pomaga!

hjdbienek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz