cze 20 2009

WIARA


Komentarze: 0

1) Twoją książkę przeczytałem natychmiast. Im dłużej czytałem, tym wyraźniej mi się wydawało, że zamiast zostawić umarłym grzebanie ich umarłych, raz jeszcze oddajesz im cześć. I to mi przypomniało, jak byłem poruszony, gdy jakiś czas temu czytałem zbiór esejów Reinholda Schneidera Bez wykrętów. Czułem, jak bardzo ten człowiek cierpiał, ponieważ brał poważnie wiarę i kościół. Jednak ostatecznie w "Zimie w Wiedniu" musiał zobaczyć, że jego wiara i jego cierpienie były próżne. Moje właściwe pytanie brzmi: Cóż zatem, jeśli nasza wiara była fałszywa i tylko ludzka? Jeśli Bóg nie wysłuchał Jezusa, lecz go opuścił i Jezus wciąż jeszcze spoczywa w grobie? I jeśli Bóg nie daje ani sobie pomóc, ani siebie użyć, ani siebie przymusić? Jeszcze jedna zupełnie świecka uwaga. W walce o władzę między pasterzem a owcami całą władzę mają owce; albowiem owce istnieją bez pasterza, ale nie ma pasterza bez owiec. 2) Z wiarą i niewiarą jest zapewne podobnie jak z niewinnością i winą. One także występują tylko razem. Jeśli na przykład patrzę na stworzenie i ufam mu, naruszam, być może, wiarę w objawione słowo, i odwrotnie. Wiara prowadzi często do żądania ulepszenia świata, chociaż on przecież, według wiary, został stworzony przez Boga. Często, kiedy chcemy poprawić świat zgodnie z zasadami wiary, zakłócamy go i niszczymy. Wiara we wszechmogącego Boga nie przeszkadza nam bynajmniej postępować ze światem jeszcze lepiej niż sam Bóg. Pytania i problemy zatem nie mają końca.

hjdbienek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz