Komentarze: 0
Tajemnica która nas otacza
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Zanim jednak pomożemy stworzyć nowe możliwości myślenia, odczuwania i działania dla Ciebie i Twoich bliskich, chcielibyśmy pokrótce przedstawić się oraz podać krótkie informacje o tym, co robimy oraz jak pracujemy. Steve Andreas, magister nauk humanistycznych, współzałożyciel NLP Comprehensive, trener, autor i innowator NLP, siedzi i z uwagą słucha kobiety opisującej sytuacje, w których wypływa czasami na powierzchnię wstydliwe wydarzenie z przeszłości. Opowiada ona, jak to powtarzające się wspomnienie ogranicza jej uczucia i wybory życiowe. Steve delikatnie przerywa jej opowieść i prosi, by opisała, jak według niej powinno wszystko wyglądać. Kobieta rozpogadza się i opowiada o swoim pomyśle na nową karierę i inne życie. Steve zadaje kilka dość niezwykłych pytań o jej pierwsze przeżycie, potem drugie. Przynajmniej według niej są one niezwykłe. Nikt wcześniej nie pytał jej o to, czy jej wspomnienia są czarno-białe, czy kolorowe. Następnie zostaje przeprowadzona przez coś, co wydaje się być prostą wizualizacją, jednak na koniec jej oczy są pełne łez, ale nie smutku a radości. Czuje się uwolniona z przeszłości. Nie minęło trzydzieści minut. Do dziś pozostaje wolna od wspomnień. Charles Faulkner, trener, autor i ekspert w modelowaniu, kończy wywiad z najlepszym doradcą finansowym w pewnej firmie. Oto mężczyzna, którego myśli i opinie decydują o przepływie milionów dolarów dziennie. Charles wskazuje na notatki, które zapisał na tablicy. Językiem obrazków, słów i uczuć opisuje szczegóły strategii decydenta, korzystając z łatwo zrozumiałych pojęć. Do członków zespołu zaczyna powoli docierać, że mogą stosować te same praktyki, by znacznie podnieść własną umiejętność podejmowania decyzji. Reszta poranka upływa na zastosowaniu tych nowych umiejętności do wielu problemów i możliwości. Kelly Gerling, doktor, trener zespołowy i motywator przywódców wchodzi do sali konferencyjnej i obserwuje rozgrywającą się przed nim scenę. Widzi na twarzach napięcie i rozpacz. Stawką jest kierunek rozwoju firmy, a zarząd od tygodni jest w martwym punkcie. Na początek prosi każdego kierownika o spostrzeżenia związane ze wspomnianą sytuacją. Przyjmując do wiadomości ich obawy, prosi, by opowiedzieli o swoich wartościach. Nastrój na sali zaczyna ulegać zmianie. Jeszcze nikt z nimi w ten sposób nie rozmawiał. Zaczynają wierzyć w nadchodzące zmiany. Dwa dni później opracowują nowy plan strategiczny. Po roku przekazane na tych zebraniach wartości rozpowszechniają się w firmie, zwiększając morale i na powrót zmieniając przedsiębiorstwo w czołową firmę na rynku. Tim Hallbom, magister nauk społecznych, trener, autor i badacz zastosowania terapii (NLP) w profilaktyce zdrowotnej, dowiedział się właśnie od innowatora NLP, Roberta Diltsa, że reakcje alergiczne można porównać do fobii systemu odpornościowego. Choć nie ma prawdziwego niebezpieczeństwa z zewnątrz, reakcja systemu odpornościowego ciała jest tak silna, że on sam staje się zagrożony. Tim wspomina o tym uczestnikom pewnego seminarium, a jeden z nich oświadcza, że jest uczulony na wszystko. Okazuje się, że przy tak rozległej alergii pokarmowej stosowanie specjalnej diety kosztuje go ponad dwieście dolarów tygodniowo. Stosując metodę Roberta Diltsa, prowadzącą do zmniejszenia reakcji alergicznych, Tim pomaga mu zneutralizować pokarmy, które w jego przypadku wyzwalają alergię. Przeprowadzenie bardzo dokładnych i zachowawczych testów pozwala stwierdzić, że w ciągu kilku następnych dni wszystkie reakcje alergiczne znikły. A co ważniejsze, nigdy nie powróciły. Po kilku latach i kilku tysiącach wyleczonych przypadków Tim uczestniczy w oficjalnych badaniach klinicznych w ośrodku medycznym w Vail w stanie Kolorado w celu naukowego przebadania tej nowej metody. Robert McDonald, magister nauk ścisłych, trener, autor książek i uzdrowiciel uważa, że najgłębszymi relacjami w naszym życiu są nasze związki (relacje z ludźmi). W to samo chciałaby też wierzyć siedząca przed nim zrażona do siebie para. Robert pomaga się otworzyć najpierw jednej, potem drugiej stronie. Pozwala im oddzielić rozczarowania od marzeń i rozpalić ponownie to, co ich na początku połączyło. Następnie pomaga im odseparować się od starych współzależnych wzorców i uzyskać nowe poczucie pełni w sobie i dla siebie. Na koniec zaprasza parę do uczestniczenia w rytuale uzdrowienia, podczas którego wnoszą pełnię siebie do wspólnego, żywego i kochającego związku. Łzy pojawiają się nie tylko w oczach pary, ale i Roberta. Nie dość, że małżeństwo przetrwało, to jeszcze kwitnie. Gerry Schmidt, doktor, nauczyciel, trener i psychoterapeuta, czeka, aż dobrze ubrany mężczyzna na stanowisku kierowniczym uspokoi się i opanuje. Ponad rok temu uczestniczył on w wypadku, w którym w bok jego auta wjechał inny samochód. Mimo upływu czasu wciąż wpada w panikę, gdy z tej strony wyjeżdża na niego jakiś pojazd. Wie, że jest to irracjonalne, i przyszedł tu za namową kolegi. Gerry prosi, by opowiedział o miejscu, w którym to się stało, oraz jak mogło to wyglądać z drugiej strony ulicy, z okna przejeżdżającej taksówki lub patrolującego ulice helikoptera. Po krótkim czasie obaj śmieją się z tego, właściwie nie wiedząc dlaczego, a mężczyzna zaczyna sobie nawet z tego wypadku żartować. Po jednogodzinnej sesji wraca spokojnie do domu samochodem. Jego lęki nie powracają. Suzi Smith, magister nauk ścisłych, trener, autorka i badaczka zastosowania terapii w profilaktyce zdrowotnej, uważa się za żonę, matkę, badacza i trenera zespołowego. Jednak nie potrafi myśleć o sobie jako o międzynarodowym autorytecie nowej dziedziny psychologii i to wydaje się jej nienaturalne. Po prześledzeniu źródeł swoich odczuć odkrywa dużo wcześniejsze przeżycie. Rozumie, że jej uczucia pasują bardziej do niepewnej swej wiedzy nastoletniej uczennicy, którą oczywiście już nie jest. Ponieważ to ograniczające przekonanie powstrzymuje ją tylko od przekazywania ważnych odkryć dokonanych przez nią i jej współpracowników, postanawia je zmienić. Przypominając sobie chwile, w których czuła się pewna siebie i kompetentna, wykorzystuje te cechy, by przekształcić wspomnienie z dzieciństwa w coś twórczego i budującego. Cały proces zajmuje nie więcej niż 10 minut. Powyższe historie wydają się zapewne dość przerysowane i nieprawdopodobne, a nawet zakrawające na cud. Gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy o podobnych rewelacjach i nam wydawały się czymś niemożliwym. Jednak teraz, gdy od ponad dziesięciu lat jesteśmy praktykami NLP, trenerami, konsultantami i doradcami, z tysięcy podobnych osobistych doświadczeń wiemy, że nagła, głęboka i trwała zmiana jest faktycznie możliwa. Jako współautorzy tej książki wiemy, że NLP przeciwstawia się temu, co zwykle uważa się za możliwe. To wydaje się wyolbrzymione i tak mało prawdopodobne, że niektórzy używają tego jako wymówki, by nigdy nie sprawdzić, jak jest naprawdę.Gdyby jednak przyjrzeć się uważnie ostatniemu wiekowi zmian, na pewno zadziwiłoby nas odkrycie, że samolot i samochód nie mają jeszcze stu lat. Pomysł przesyłania głosu i muzyki powietrzem do odległych miejsc bez drutów uważano za niemożliwy i niewart poważnych badań. Potem wynaleziono radio. Nowoczesna medycyna z chirurgią i zdumiewającymi lekami ma mniej niż 75 lat. Telewizja, która tak zdecydowanie zmieniła nasz wiek, nie ma jeszcze pięćdziesięciu lat, komputery osobiste zaś nawet dwudziestu. Większość ludzi nie ma pojęcia, że Zygmunt Freud, ojciec koncepcji ego, id i kompleksu Edypa, zaczął publikować swoje teorie w 1900 roku. Choć nikt nie chciałby jeździć samochodem z 1900 roku — przynajmniej nie na co dzień — wiele osób uważa, że psychologia nie uległa większym zmianom od czasów Freuda. Zdziwiliby się. Było wiele rewolucji psychologicznych, które zrewidowały nasze poglądy na umysł i poszerzyły możliwości wprowadzania zmian.
"Największą rewolucją naszego pokolenia jest odkrycie, że człowiek, zmieniając swoje wewnętrzne nastawienie, może zmieniać zewnętrzne aspekty swego życia". — WILLIAM JAMES, wybitny amerykański psycholog Wkraczanie w świat przemian Ta publikacja odmieni Twoje życie. Jesteśmy o tym przekonani, gdyż zawarty w niej materiał zmienił już nasze. Jesteśmy trenerami i konsultantami organizacji NLP Comprehensive, której celem jest pomaganie innym w dotarciu do ich nieograniczonych zasobów wewnętrznych. Przedstawione w kolejnych częściach opisy wewnętrznej przemiany przydarzyły się prawdziwym osobom. W wielu przypadkach taka zmiana wymagała tyle czasu, co przeczytanie jej opisu. Wspomniane przemiany, do których należy między innymi zaliczyć przekształcenie lęku w pewność siebie, rozpaczy w pragnienie oraz rozpamiętywania przeszłości w działania pozwalające dojść do celu, są wynikiem określonych i możliwych do nauczenia technik. Owe techniki prezentowaliśmy już grupom doradców, konsultantów, trenerów, menedżerów, inżynierów, sportowców, przedsiębiorców, członków zarządów i rodziców, czyli przeróżnym grupom osób zainteresowanych efektywną osobistą i profesjonalną przemianą. Wspólnie zredagowaliśmy lub napisaliśmy ponad dziesięć kluczowych podręczników na temat omawianej technologii transformacji, a także wydaliśmy ponad trzy razy tyle programów na taśmach audio i wideo.Przez ostatnie dziesięć lat dzięki naszym książkom, taśmom i sesjom szkoleniowym z tą nową możliwością życia zapoznaliśmy miliony ludzi w przeróżnych sytuacjach i miejscach, poczynając od sal konferencyjnych, poprzez jednoklasowe szkoły i zapełnione audytoria, aż po onkologiczne sale szpitalne. Zaczynaliśmy jednak od czegoś zupełnie innego. Prawdopodobnie zaczynaliśmy tak jak Ty, czyli z niczym poza szczerym pragnieniem i nadzieją, że świadoma zmiana jest możliwa. Przez wiele lat analizowaliśmy różne kierunki psychologii i rozwoju własnej osobowości w poszukiwaniu sposobów urzeczywistnienia trwałej przemiany. Nasze odkrycia ocenialiśmy w oparciu o wyniki uzyskane w różnych sytuacjach i miejscach, począwszy od uniwersytetów i szkół z trudną młodzieżą po drogie seminaria szkoleniowe i cichą samoocenę. Niektórzy z nas na poszukiwaniu klucza do rzeczywistej i trwałej zmiany spędzili ponad dekadę. Kierowaliśmy się motywami osobistymi i zawodowymi. Chcieliśmy pomóc naszym klientom w przezwyciężaniu ich przeszłych trudności i nałożonych przez nich samych ograniczeń, by pomóc im ruszyć w dalszą przygodę ich własnego życia. Chcieliśmy wpływać na zysk firm i ludzi, którzy w nich pracują, zwiększając produktywność, dochód oraz osobistą satysfakcję. Chcieliśmy też zrobić coś dla siebie. Jako rzecznicy zmian pragnęliśmy zdobyć umiejętności wzbogacające tych, którzy już coś osiągnęli, oraz doprowadzające do rozwinięcia tego, co było już świetnie rozwinięte. Dla własnej satysfakcji chcieliśmy przejść od naprawy problemów do tworzenia możliwości. Zawsze wierzyliśmy, że możemy robić, być, mieć i stać się kimś więcej oraz że dotyczy to każdego z nas, także Ciebie. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek w historii ludzkości, wiele starych i nowych metod dąży do zwiększania ludzkiego potencjału i możliwości. Część z nich jest dobrze znana, począwszy od postawy pozytywnego myślenia, wizualizacji, afirmacji, odkrywania wewnętrznego dziecka, wyznaczania celów i indywidualnej siły. Być może wypróbowałeś już przynajmniej jedną z tych metod. Jeśli Twoje doświadczenia są podobne do naszych, niektóre z nich działały, a wyniki były prawdziwie zdumiewające. Zdarzało się jednak, że nie dawały one żadnego efektu bez względu na to, jak bardzo tego pragnęliśmy. To dlatego właśnie trwaliśmy w naszych poszukiwaniach prawdziwych źródeł zmian. Wiedzieliśmy, że część drogi już za nami. Chcieliśmy jednak konsekwentnie uzyskiwać podobne wyniki. Chcieliśmy dowiedzieć się, co powodowało różnicę między przypadkową lub tymczasową doraźną pomocą a głęboką trwałą zmianą. Chcieliśmy umieć celowo pomagać, by zmiana była transformacją, oraz nauczać innych, by potrafili dokonać tego dla siebie.
Jeśli w ogóle jest szansa na oświecenie, to mamy ją teraz, nie kiedyś w przyszłości. Teraz jest ten właściwy moment. Jak przeżyć życie, by z każdą chwilą każdy z nas - taki, jaki jest - stawał się coraz mądrzejszy, zamiast coraz bardziej się wikłać? Gdzie szukać źródła tej mądrości? Na tyle, na ile zrozumiałem nauki, odpowiedź na to pytanie sprowadza się do traktowania wszelkich doświadczeń jako części drogi. Wszystko ma swoje źródło, ulega przemianom i wydaje owoce, czyli zaczyna się, trwa jakiś czas i się kończy. Twierdzi się również, że ten środkowy etap zawiera w sobie zarówno przyczynę jak i skutek. Toteż prawdą jest, że "droga sama w sobie jest celem". Droga ta nie jest z góry ustalona. Jest ściśle związana z naszym doświadczeniem i nie może istnieć poza nim. Powstaje stopniowo, w miarę jak ewoluuje nasz świat, jak pojawiają się myśli i emocje. W niczym nie przypomina autostrady numer 66 do Los Angeles, gdzie w przybliżeniu możemy sobie zaplanować, po jakim czasie miniemy Nowy Meksyk i kiedy dotrzemy do Zachodniego Wybrzeża. Naszej duchowej drogi nie znajdziemy jednak na mapie. Wyłania się ona z chwili na chwilę, by zaraz potem zniknąć za naszymi plecami. Czujemy się, jakbyśmy jechali pociągiem, siedząc tyłem do kierunku jazdy. Nie widzimy, dokąd zmierzamy; wiemy tyko, gdzie już byliśmy. Te nauki dodają nam otuchy, mówią bowiem, że bieżące wydarzenia - wszystko, co przytrafia się nam w danej chwili, to źródło mądrości. Zawsze towarzyszy nam jakiś nastrój: smutek, złość, radość lub mieszane uczucia. To także jest częścią drogi. Gdy dostajemy w kość, rzadko staramy się docenić to doświadczenie jako źródło mądrości. W gruncie rzeczy jednym z powodów, dla których zdecydowaliśmy się wkroczyć na ścieżkę, była chęć uniknięcia takich niemiłych wypadków: "Gdy już dotrę do Zachodniego Wybrzeża, będę bezpieczny". Jednak to naiwne dążenie do uwolnienia się od niemiłych doznań jest w gruncie rzeczy subtelną formą autoagresji. Każdy, kto spędził dni, miesiące i lata usiłując rozwijać w sobie mądrość i dobroć, dążąc do harmonii ze światem, czerpał naukę z tego, co wydarzało się w danej chwili. W każdym momencie swego życia możemy starać się życzliwie i otwarcie odnosić się do wszystkiego, co nas spotyka. Zróbmy to właśnie w tej chwili. Jeśli w ogóle jest szansa na oświecenie, to mamy ją teraz, nie kiedyś w przyszłości. Teraz jest ten właściwy moment. Nie ma nic poza chwilą obecną; to ona określa naszą przyszłość. Innymi słowy, jeśli życzylibyśmy sobie większej pogody ducha, musimy już teraz dołożyć wszelkich starań, by wzbudzić w sobie ten nastrój. Przyszłość jest zatem sumą naszych działań w teraźniejszości. Gdy wpadniemy w tarapaty, nie pogrążajmy się w poczuciu winy, nie użalajmy nad sobą. Reakcje na cięgi, które zbieramy od losu, są jak zasiane nasiona, które kiedyś wykiełkują wpływając na nasze zachowanie wobec przyszłych wydarzeń. To od nas zależy, czy będziemy wówczas silniejsi czy też jeszcze bardziej podatni na urazy. Już dzisiaj zapracowujemy na nasz jutrzejszy nastrój, na nasze samopoczucie w przyszłym tygodniu, roku i przez resztę naszych dni. Czasem spotykamy kogoś, do kogo najwyraźniej los się uśmiecha. Intryguje nas, co on robi, że mu się tak dobrze wiedzie - chcielibyśmy, by z nami było podobnie. Taki stan rzeczy jest często wynikiem odwagi bycia w pełni przytomnym we wszystkich momentach swojego życia, nawet tych najbardziej mrocznych. Z całą pogodą ducha i wrażliwością, na jakie nas stać starajmy się bezpośrednio doświadczyć wszystkiego, co się wydarza. Tak właśnie dochodzi się do pierwotnej radości, tak osiąga się spokój. Kiedy zdajemy sobie sprawę, że droga jest celem samym w sobie, dochodzimy również do przekonania, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jak powiedział Trungpa Rinpocze: "Cokolwiek pojawi się w pomieszanym umyśle, staje się drogą. Wszystko da się zrobić. Na tym polega nieustraszoność. Tak brzmi ryk lwa". Nic nie jest niewykonalne. Wszystko ulega przemianom. Czasem, gdy los nas ciężko doświadcza, dziwimy się: "I tak ma wyglądać oświecenie?" Przypomnijmy sobie wówczas, na czym polega droga. To, co przykre, raczej budzi nas ze snu, niż do niego kołysze. To, co bolesne, uświadamia nam, że mamy nawyki, którym niekoniecznie jednak musimy ulegać. Wszystkie te niemiłe wydarzenia pokazują nam, gdzie jest nasze miejsce, i przypominają o naukach: o miłującej życzliwości, uważności i łagodności. Jednak nawet gdy staramy się żyć, mając to wszystko na uwadze, często, a właściwe stale znajdujemy się na rozdrożu, zastanawiamy się, co dalej. Ten rodzaj życia nie zapewnia nam poczucia bezpieczeństwa, nie daje żadnej pewności. Częstokroć a może i bezustannie zdarza nam się czuć jak na skrzyżowaniu dróg, gdy człowiek nie wie, co go spotka za chwilę. Często miewamy problem: co począć, gdy ktoś się na nas wścieka? Jak potraktować gniew budzący się w nas samych? Według nauk, zamiast skupiać się na gorączkowym rozwiązywaniu problemu, możemy wykorzystać daną sytuację jako doskonałą okazję, by otrząsnąć się ze snu i otrzeźwieć. Trudności pomagają nam przezwyciężyć ignorancję i dopingują nas, byśmy zebrali się na odwagę i wyruszyli w nieznane. Te nauki odnoszą się do najbardziej nawet przerażających scenariuszy stworzonych przez życie. Jean Paul Sartre powiedział, że do komory gazowej wejdziemy na dwa sposoby: dobrowolnie albo też nas tam wepchną. Taki mamy wybór. Jak zatem się zachowamy? Będziemy się szarpać i rozpaczać, czy raczej pogodzimy się z sytuacją? To dlatego można powiedzieć, że cokolwiek się pojawia, staje się drogą i wszystko, ale to wszystko jest możliwe i do przeprowadzenia. Na tym polega nieustraszoność. Takie możliwości mają zwykli ludzie - tacy jak my. *** Żyjemy w ciężkich czasach i zanosi się na to, że będzie jeszcze gorzej. Trungpa Rinpocze pozostawił po sobie wiele nauk podnoszących nas na duchu. Niestrudzenie i z pasją dzielił się wiedzą mogącą dać początek nowej epoce, w której ludzi cechowałaby odwaga, dobroć i otwartość na innych. W stopniu, w jakim sam pojąłem te płynące z głębi serca nauki przekazuję je teraz wam. Oby niczym ziarno w żyznej glebie przyjęły się i wydały plony dla pożytku wszystkich czujących istot, teraz i w przyszłości.