ĆWICZENIE 8. ODKRYWANIE PASJI SWEGO ŻYCIA...
Komentarze: 0
1. Podłącz się do swojego wewnętrznego uczucia podekscytowania. Podobnie jak Steven Spielberg, Susan Butcher i inni wielcy sukcesu poznaj swoje zainteresowania. Jak kiedyś powiedział współzałożyciel NLP, John Grinder: „Co kochasz robić na tyle mocno, by za to płacić?". 2. Poznaj swoje pasje, pragnienia i miłości. Tylko Ty wiesz, co naprawdę kochasz. Może to być majsterkowanie, uczenie, tworzenie wynalazków lub setki innych równie zachwycających możliwości. Wskazówki możesz znaleźć w swoim hobby. Myśląc o tych zainteresowaniach, pragnieniach, miłościach i pasjach, wyczuj tryskające z głębi Twojej duszy sygnały wewnętrznego podekscytowania i zainteresowania. Poczuj je. Zrób spis najprzyjemniejszych wydarzeń Twojego życia. Gdybyś miał dziesięć milionów dolarów, za możliwość robienia czego byś zapłacił? 3. Skoncentruj się na tych, których podziwiasz. Przyjrzyj się swoim ulubionym bohaterom i wsłuchaj się w słowa podziwianych ludzi; kobiet i mężczyzn, którymi chciałbyś się stać, których naśladowałeś i na których się wzorowałeś w swoim życiu. Ci bohaterowie mogą mieć podobne zainteresowania, pragnienia i cele. Zwróć na nie uwagę i ciesz się nimi. Przyjrzyj się im na ekranie swojej wyobraźni, w wewnętrznym teatrze, i poczuj emocje, do których się podłączyłeś. 4. Nie ustawaj. Powtarzaj tę czynność rano i wieczorem, aż stwierdzisz, że masz już bogatą kolekcję obrazów tego, co Cię pasjonuje. Śmierć ojca nakłoniła go do ponownego przeanalizowania najgłębszych wartości. Turner twierdzi, że do tego czasu konfrontował swoje myśli z ojcowskimi poglądami na sukces: „To on miał być sędzią tego, czy odniosłem sukces...". Te przemyślenia nad tym, co w życiu ważne, spowodowały kilka poważnych przetasowań w jego kryteriach sukcesu. Oto jego słowa: „Wiele czasu spędziłem, próbując odgadnąć, co zrobił nie tak. Kładł zbyt duży nacisk na sukces materialny. Mówię wam, to fałszywe złoto". Nasze największe tragedie mogą stać się trampoliną do następnej fazy życia. W tym przypadku straszliwy ból po śmierci ojca był motywacją do ponownej analizy najgłębszych wartości i zasad, a w rzeczywistości do stworzenia nowych. Inną osobą, która głęboko przeanalizowała swoje wartości i zasady, jest trener John Wooden. Jego drużyna koszykówki uniwersytetu UCLA może się pochwalić najdłuższym pasmem zwycięstw (88 gier) wśród wszystkich liczących się dyscyplin sportowych. Jest jedyną osobą, która została uhonorowana w galerii sław koszykówki jako gracz i trener. Podczas 27 lat pracy na uniwersytecie UCLA jego zespoły nigdy nie przegrały sezonu. W ostatnich 12 latach jego pracy wygrali 10 mistrzostw ligi NCAA, z czego siedem razy z rzędu. Żadna inna drużyna koszykówki uniwersyteckiej nawet nie zbliżyła się do tych osiągnięć. Jego wyjątkowe poświęcenie jest legendarne. Wciąż ma nagrania każdej minuty wszystkich treningów z 27 lat kariery na UCLA. I nigdy nie mówi o wygrywaniu. „Dla mnie sukcesem nie jest uzyskanie większej liczby punktów od kogoś innego, lecz spokój umysłu, który ma źródło w satysfakcji z wiedzy, że starałeś się jak najlepiej. To coś, co każdy musi ustalić sam". Dzięki połączeniu swych umiejętności sportowych, zbioru zasad swego ojca, według których żył, oraz miłości do ludzi, stał się najbardziej podziwianym trenerem na świecie. Jak sformułował swoją misję? Oto przekazane mu przez ojca credo — kluczowa część realizacji misji: 1. Bądź wierny sobie. 2. Niech każdy Twój dzień będzie arcydziełem. 3. Pomagaj innym. 4. Czerp głębię z dobrych książek. 5. Zaprzyjaźnij się z dobrą sztuką. 6. Zbuduj schronienie przed deszczowym dniem. 7. Każdego dnia módl się o poradę, a także licz błogosławieństwa i dziękuj za nie. Poza tym, że żył zgodnie z tymi zasadami, co zmotywowało go do wybrania misji trenerskiej? Oto jego własne słowa: Jestem dość często pytany, dlaczego wybrałem karierę trenera i przy niej pozostałem. Amos Alonzo Stagg, który trenował football w Chicago, gdy miałem w zwyczaju odbywanie swych dorocznych „wyjazdów do Chicago", najlepiej podsumował moje odczucia na ten temat. Stagg, który pracował z młodymi i trenował aż do dziewięćdziesiątki, spytany, dlaczego jest trenerem, odpowiedział: „To z powodu obietnicy, którą dałem Bogu". Uważam, że głównym powodem tego, dlaczego pozostaję trenerem, jest moja miłość do młodych ludzi oraz to, że odmawiam przyjęcia bardziej lukratywnych stanowisk. Nie kierował się wartościami kogoś innego. Patrzył w siebie. Wpojone przez ojca zasady uczynił własnymi i dodał do nich wartości sformułowane przez siebie. Ty też możesz zrobić to, co zrobili Ted Turner i John Wooden. Możesz odkryć swoje najgłębsze wartości i zasady, po czym je wykorzystać. Oto jak tego dokonać.
Dodaj komentarz