paź 10 2010

Relacje z doświadczeń poprzedniego życia...


Komentarze: 0

Nowe przeżycie
Znów widzę opadającą zasłonę
I bliskie staje się obce,
Nowe gwiezdne przestrzenie migocą,
Zatrzymana we śnie dusza kroczy.
Znów w nowych kręgach
Układa się wokół mnie świat
I widzę siebie, zarozumiałego starca,
Przedstawionego jako dziecko.
Przecież z wcześniejszych urodzeń
Wydobywa się odległe wspomnienie:
Gwiazdy spadały, gwiazdy się rodziły
I przestrzeń nigdy nie była pusta.
Dusza pochyla się i wznosi,
Oddycha w nieskończoności,
Z pozrywanych nici snuje się
Nowa i piękniejsza boska szata.


Te rzeczywiste relacje powinny dostarczyć wglądu w konkretne rezultaty i związki wcześniejszego życia z teraźniejszością. Ludzie, którzy relacjonowali swoje powroty, rozpoznawali prawdziwość owych przeżyć poprzez długotrwałe skutki ponownego przeżycia i przetworzenia karmicznego konfliktu oraz dlatego, że każdorazowo w obszarach ich świadomości następowała faktyczna transformacja.
Wszystko to, co zostało tu odtworzone, dokonało się konkretnie, jest więc wolne od podejrzeń, że są to wytwory pragnień wypływające z fantazji. Pierwotnym znaczeniem słowa „fantazja" jest wyobraźnia. Jak często w toku swej historii musiała ludzkość odkrywać, iż pewne zagadnienia nie przystawały do rzeczywistości, ponieważ przekraczała ona jej wyobrażenia! Dobrym przykładem są pionierskie osiągnięcia wielu naukowców, przyrodników i genialnych myślicieli, jak na przykład Galileo Galilei. W związku ze swoim odkryciem, że Ziemia kręci się wokół Słońca, a nie na odwrót, jak dotąd uznawano, omal nie został spalony na stosie. Na żądanie Kościoła musiał publicznie odwołać swoje „heretyckie" twierdzenie, aby uniknąć pewnej śmierci.

Przypadek 1. Melodramat miłosny
Wcielenie we Francji i Włoszech w XVIII wieku relacjonuje Christina S., 31 lat, architekt wnętrz, zamężna, 1 córka (9 miesięcy).
Sytuacja w obecnym życiu przed moim powrotem do poprzedniego wcielenia
„Już jako młoda kobieta tęskniłam do trwałego związku. Marzyłam o »człowieku mojego życia«, który mnie poślubi, i o jednym dziecku. Jednak wszystkie moje stosunki kształtowały się problematycznie. Zakochałam się kilka razy na łeb na szyję w mężczyznach, którzy, jak się wkrótce okazywało, nie chcieli wiązać się na stałe. Myśli o małżeństwie i dziecku uciekały przeważnie bardzo szybko. Czułam się wciąż porzucona i doznawałam wobec moich byłych partnerów uczucia nieopisanej wściekłości i goryczy. Z upływem lat stałam się w związku z tym nieszczęśliwa i zawiedziona. Popadłam w straszliwy kompleks bezwartościowości i myślałam, że żaden mężczyzna nie chce ze mną żyć. Dlatego też stawałam się coraz mniej pewna siebie i nieufna przy nawiązywaniu każdego nowego stosunku. Ostatecznie doszłam do tego, iż nie byłam w stanie nawiązać z pełnym zaufaniem nowego związku. Zrezygnowałam i straciłam nadzieję na szczęśliwe życie z jednym partnerem i wspólnym dzieckiem. Zamknęłam się w sobie przed moimi uczuciami i zajęłam się pracą. Z biegiem czasu rozwijały się u mnie objawy psychosomatyczne, które sygnalizowały mi na płaszczyźnie zarówno fizycznej, jak i duchowej, że moje życie uczuciowe z powodu bólu, cierpienia i nie zaspokojonej tęsknoty zostało całkowicie wytrącone z równowagi. Symptomów tych nie można było nie dostrzegać i rozumiałam, iż nie mogę dłużej ich ukrywać i kompensować. Spróbowałam zbadać istotę rzeczy, dotyczącą moich problemów, w psychoterapii i w samodoświadczalnej grupie. Wkrótce dowiedziałam się, że podlegam przymusowi powtarzania. Pociągał mnie zawsze dokładnie taki typ mężczyzny, który absolutnie nie odpowiadał moim potrzebom i mojej strukturze uczuciowej. W ten sposób dowiedziałam się bardzo wiele o mojej osobowości. Nauczyłam się odzyskiwać pewność siebie i poczucie własnej godności oraz akceptowania samej siebie.
Jednak mimo tych pozytywnych rezultatów w mojej świadomości, zasadniczo stosunki nie uległy zmianie. W dalszym ciągu byłam zmuszona rozprawiać się z tymi samymi problemami. W ten sposób poznałam pewnego dnia »czerwoną nić«, która ciągnęła się przez całe me życie. Od tego momentu wiedziałam, iż mój problem ma karmiczną podstawę. W związku z tym poddałam się terapii reinkarnacyjnej, gdzie te przypuszczenia zostały potwierdzone".

hjdbienek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz