gru 07 2008

Twoja prawdziwa natura.


Komentarze: 0

W postaci emocji zazwyczaj przejawia się uwydatniony i wzmocniony schemat myślowy, ponieważ zaś często niesie ona z sobą potężny ładunek energii, z początku niełatwo jest zachować wystarczającą przytomność, żeby emocję tę obserwować. Chce ona tobą zawładnąć i zwykle jej się to udaje - chyba że jesteś dostatecznie przytomny, obecny tu i teraz. Jeśli jednak z powodu niedostatku przytomności dajesz się wciągnąć w nieświadome utożsamienie z emocją - co jest zresztą zjawiskiem zupełnie normalnym - emocja chwilowo staje się „tobą". Nierzadko powstaje błędne koło, sprzężenie zwrotne między myśleniem a emocją. Schemat myślowy stwarza swoje wzmocnione echo w formie emocji, a jej wibracja dostarcza energię schematowi myślowemu, który całemu temu procesowi dał początek. Myśl zaprzątnięta sytuacją, zdarzeniem lub osobą, w których upatruje źródła emocji, zasila tę emocję, ta zaś napędza schemat myślowy i w ten sposób koło się zamyka. Wszystkie emocje są w gruncie rzeczy wariantami jednej pierwotnej, niezróżnicowanej emocji, której źródłem jest utrata świadomości tego, kim jesteś poza konkretnym imieniem i formą. Ponieważ ta pierwotna emocja ma charakter niezróżnicowany, trudno ją zdefiniować. Słowo „lęk" byłoby dość trafne, gdyby nie to, że prócz nieustannego poczucia zagrożenia zawiera się w niej głębokie poczucie opuszczenia i braku pełni. Najlepiej może będzie posłużyć się terminem równie pojemnym jak owa pierwotna emocja i nazwać ją po prostu bólem. Jednym z głównych zadań umysłu jest zwalczanie czy też wypieranie tego emocjonalnego bólu i między innymi dlatego umysł stale się krząta, udaje mu się jednak najwyżej chwilowo zakamuflować ból. Wręcz można powiedzieć, że im bardziej umysł stara się pozbyć bólu, tym bardziej boli. Umysł nigdy nie znajdzie rozwiązania, ale nie może też sobie pozwolić na to, żebyś go wyręczył, ponieważ sam jest nieodłączną częścią „problemu". To tak, jakby podpalacza szukał komendant policji, który sam jest podpalaczem. Nie uwolnisz się od bólu, dopóki nie przestaniesz czerpać poczucia własnego ,ja" z utożsamienia z umysłem - czyli z ego. Dopiero wtedy umysł runie z tronu, a Istnienie objawi się jako twoja prawdziwa natura.

hjdbienek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz