Kategoria

Homo Sapiens, strona 28


sty 10 2010 Czego się dowiedziałeś
Komentarze: 0

Zanim przejdziesz do następnej części, zapisz swoją misję. Możesz ją w każdej chwili zmienić i prawdopodobnie tak się stanie. Ważne jest, by streścić rezultaty po zastosowaniu procesu omówionego w tej części, abyś mógł w pełni skorzystać z następnej. Pamiętaj, by zanotować swoje pasje i zainteresowania, najgłębsze wartości i zasady, wielką wizję oraz ustalony kierunek działania. Co najważniejsze, niech to pasuje do zasadniczego paradoksu misji: czegoś, czego nie można skończyć, ale co można robić każdego dnia. Oto podsumowanie etapów, które są potrzebne do realizacji misji: • Odkrycie życiowej pasji. • Ponownie przeanalizowanie najgłębszych wartości i zasad. • Opracowanie wielkiej wizji. • Znalezienie wyraźnego kierunku. • Dostosowanie siebie do własnej misji. • Uzyskanie wsparcia innych. Nadszedł teraz czas, by zdefiniować cele do osiągnięcia swojej misji, a także ponownie przeanalizować aktualne cele w odniesieniu do niej. Czy chcesz być murarzem budującym ścianę, który tylko nakłada cegłę i cement? A może chciałbyś budować pomnik tego, co może osiągnąć ludzkość? Celom bez misji brakuje pasji i prawdziwego znaczenia. Jednak cele wewnątrz misji przekształcają wizjonerskie marzenia w rzeczywistość, ożywiając wszystko, co robisz, dodając do działań znaczenie, entuzjazm i radość.

hjdbienek : :
sty 09 2010 Historia wspaniałej misji
Komentarze: 0

Mary Jane Sheppard zmarła 18 grudnia 1992 roku. Nie była sławna, nie przyczyniła się do żadnego przełomu technologicznego ani nie stworzyła żadnej organizacji. Mimo wszystko jej życie poświęcone było pełnieniu wspaniałej misji. Misji równie ważnej jak te wypełniane przez ludzi sławnych — wychowaniu zdrowej, szczęśliwej rodziny. Jako żona Harry'ego Shepparda i matka ich czworga dzieci w San Mateo w Kalifornii, była ostoją miłości dla rodziny i przyjaciół. Jednak rodzina Mary Jane nie ograniczała się do najbliższego potomstwa i wnuków. Miała ona zwyczaj „adoptowania" dzieci swych przyjaciół i innych napotykanych osób. Promieniowała miłością. Jej ciepło i zainteresowanie innymi przyciągało przyjaciół jak magnes. Jej mąż Harry mówił o niej jak o świętej, syn Charlie zaś opisywał ją jako wspaniałą nauczycielkę, która pomogła mu znaleźć w życiu miejsce na współodczuwanie. W kuchni wciąż otwarcie wystawiają szereg wiszących wzdłuż ściany sznurów. Na nich wiszą setki pomalowanych spinaczy do bielizny. Każdy spinacz ma datę i imię osoby, która zatrzymała się u nich na noc. Rozszerzona rodzina Mary Jane stała się społecznością ludzi, których zbliżyła. Jim Conlow, członek społeczności Mary Jane, napisał o niej wiersz. Nosi tytuł „Twórczyni". W jego fragmencie opisuje ją w następujący sposób: Twórczyni to największa z czarodziejek lub świętych, której życie pełne miłości, magii i związków: tworzenia chleba i ogrodów dzieci i dzieci dzieci tkania gobelinu ze współczucia We wczesnym dzieciństwie przeszła przez wszystkie etapy procesu odkrywania misji. Poznała swoje główne pasje — tworzenie emocjonalnych związków z ludźmi. Odkryła swe najgłębsze wartości — miłość i współczucie. Te pasje i wartości scaliła w wizję wspaniałego życia polegającego na służeniu innym. Obrała bardziej szczegółowy, określony kierunek lub „motywację" swych wysiłków — wspólnotę przyjaciół i rodziny. Dokładnie przebadała swoje wnętrze, aby całkowicie dostosować się do swej misji. Wszystkie wewnętrzne przeszkody na drodze do realizacji jej życiowej misji zostały odrzucone, pokonane lub w najlepszym razie przekształcone w zasoby. Opracowała jednolite zobowiązanie, tak w swoim wnętrzu, jak wobec innych osób, które jej doradzały na co dzień. A jej dziedzictwo w postaci społeczności przyjaciół i rodziny rozwijało się przed nią. Gdy rak kończył jej życie, gdy miała sześćdziesiąt osiem lat, mimo całego bólu jej miłość do innych jaśniała, zaszczycając wszystkich, którzy czcili jej obecność w swym życiu. W ostatnich chwilach powiedziała synowi Charliemu: „Zrobiłam wszystko, co mogłam tutaj uczynić ". To być może ostateczna nagroda za odkrycie własnej misji. Skąd wiemy, że przeżywamy naszą życiową misję? Nikt oprócz nas nam tego nie powie. Jest to coś, co każdy sam musi odkryć i wiedzieć.

hjdbienek : :
sty 08 2010 Misja: tworzenie dla innych
Komentarze: 0

Michał Anioł — słynny włoski artysta renesansu — jest dobrym przykładem osoby, której misja pozostawiła spuściznę dla milionów. Michał Anioł został zobowiązany przez papieża do pokrycia sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej freskami. Powstało jedno z największych dzieł sztuki. W tym czasie był już w trakcie spełnienia swej misji zostania największym artystą i kimś, kto wzbogacałby sztuką ludzkie życie. Kaplica Sykstyńska, która znajduje się wewnątrz papieskiego pałacu w Watykanie, jest częścią skonstruowanego setki lat temu budynku. I będzie żyć dalej w przyszłości. Michał Anioł uważał się głównie za rzeźbiarza. Jego misja tworzenia wielkiej sztuki rozwinęła się wcześnie. W wieku osiemnastu lat większą część roku zajmował się przeprowadzaniem sekcji zwłok w celu poznania wewnętrznej struktury ludzkich kształtów. W poniższym wierszu, którego jest autorem, ujął istotę swojej misji: Jak może, pani, być, co z doświadczenia Znane, że dłużej przetrwa rzeźba żywa, Którą dłoń z głazu twardego wyrywa. Niż twórca, co go czas w popiół zamienia? Przyczynę skutek trwałością zacienia, Więc sztuka walkę z naturą wygrywa. Wiem, bowiem z pięknym posągiem tak bywa: Czas i śmierć dziełu nie bronią istnienia. Więc mogę dwoje nas, czy w skały łonie, Czy w barwach, długim obdarzyć żywotem, Moją i twoją twarz kształtując, pani. Większość przedstawionych w tym rozdziale ludzi sukcesu było ludźmi sławnymi. Musisz jednak koniecznie zrozumieć, że nie trzeba cieszyć się światową sławą, by mieć życiową misję.

hjdbienek : :
sty 07 2010 Zdobywanie poparcia dla swojej misji
Komentarze: 0

Aby uzyskać poparcie dla swojej misji, warto zrobić listę najważniejszych w Twoim życiu osób, na które ona wpłynie. Z każdą z tych osób należy się spotkać i omówić konsekwencje tej misji dla nich i Waszego związku. Rozmawiając z ważnymi dla Ciebie osobami, opisz misję i proces, który doprowadził do jej odkrycia. Wytłumacz, jak ważny jest dla Ciebie ten związek. Zakomunikuj, że chcesz wykonać swoją misję i zachować to, co dobre w tym związku. Poproś o wsparcie dla nowego kierunku Twego życia. Dowiedz się, czy istnieje jakaś synergia między Twoją misją a planami i celami tej osoby. Przygotowałeś już scenę do działania. Nie tylko będziesz mógł cieszyć się z dążenia do misji, ale osiągniesz coś jeszcze — satysfakcję z pomagania innym. Jest coś niezwykle wartościowego w tworzeniu spuścizny dla innych — tak za życia, jak i po śmierci.

hjdbienek : :
sty 06 2010 ĆWICZENIE 12. DOSTOSOWANIE SIEBIE DO MISJI...
Komentarze: 0

1. Zacznij zadawać sobie pytania. W trakcie zadawania sobie poniższej serii pytań mogą pojawić się odczucia i odpowiedzi, które będą wspierać Twoją misję. Czasami jednak jakaś część Ciebie zaoponuje: „Kurcze! Dlaczego chcesz całkowicie zmienić swoje życie i podjąć się takiej misji?". Każda obiekcja zawiera ważne informacje o tym, jak wykonać misję. Dlatego trzeba to usłyszeć i respektować. Oto kilka pytań, które należy sobie zadać: • Jak ta misja wiąże się z moimi obowiązkami w obecnej pracy? Pomyśl o tych obowiązkach i działaniach. • Jak ta misja wiąże się z moją rodziną? Przypatrz się członkom rodziny oraz kręgowi znajomych. • Jak ta misja wiąże się ze mną i resztą działań, których się podjąłem? Przemyśl implikacje tej misji dla Ciebie. • Jak ta misja wiąże się ze społecznością, do której należę, oraz z moją przyszłością; jak wiąże się z moim krajem, życiem, które prowadzę? 2. Negocjuj z tymi częściami siebie, które mają obiekcje. Każda pochodząca od jednej z Twoich części obiekcja jest warta wysłuchania, uszanowania i odpowiedniej odpowiedzi. Kiedy pojawi się sprzeciw, posłuchaj i odpowiedz. To, jak radzisz sobie z tego rodzaju sprzeciwem, jest kluczem do spójności i dostosowania do misji. Negocjuj z każdą swoją częścią, Mora sprzeciwia się Twojej misji. Zrób to tak samo jak z każdym, na kim Ci zależy. Oto poszczególne etapy: a. Wysłuchaj obiekcji. b. Znajdź pozytywną intencję oraz wartość. c. Znajdź inny sposób osiągnięcia tej wartości. d. Zgódź się na alternatywę, która odpowiada wszystkim. W przypadku sprzeciwu: „Nie wiem, co na to powie mój małżonek", możesz zapytać: „Jakiej pozytywnej wartości dotyczy ta obawa?". Jeśli odpowiedzią będzie: „Chciałbym, by całkowicie włączył się w misję", musiałbyś opracować alternatywne sposoby osiągnięcia tego, na przykład przez szczerą dyskusję lub drobiazgowe negocjacje. Następnie Ty oraz „ta część" wybralibyście dalszy kierunek działań. 3. Uświadom sobie rzeczywistość fizycznej śmierci. Uświadom sobie, że nadejdzie taka chwila, gdy fizyczne ciało odejdzie w niebyt. Wcześniej jednak możesz zostawić po sobie ślad. Przypomnij sobie Buckminstera Fullera, jak stoi nad brzegiem jeziora Michigan. Odtwórz to intensywne pragnienie, aby w życiu zrobić wszystko, co masz do zrobienia. Świadomość śmierci może pomóc w przeżyciu życia, które ma wspaniały cel. 4. Znajdź powody wsparcia. Patrząc na rozwijającą się przed oczami misję i słysząc powtarzaną zasadę, zadaj sobie pytania: „W jakim stopniu jest ona dla mnie odpowiednia?", „W jaki sposób reprezentuje to, kim jestem, o kogo się troszczę i co ma dla mnie znaczenie?". Te pytania mogą pełnić rolę nauczycieli lub przewodników. Mogą pomóc w ponownym zbadaniu, utrwaleniu i wzmocnieniu sensu przeżywania tej misji. Zastanów się nad kolejnym pytaniem: „W jaki sposób pełne zapału przeżywanie rozwijającej się misji pozwoli mi zapewnić dobre życie?". W trakcie udzielania odpowiedzi na kolejne pytania będziesz wiedział, że dostosowujesz się do misji, dzięki wzmagającej się pewności: „Tak, ta misja jest moja". 5. Bądź wytrwały. Pytania zadawaj tak długo, aż pojawi się ta pewność. Jej źródłem będzie dojście do porozumienia ze wszystkimi częściami Ciebie, na które miałyby wpływ tak duże zmiany, jak nowa lub zrewidowana życiowa misja. Omówiona tu podstawowa metoda dostosowania siebie do misji, polegająca na pytaniu, przyjmowaniu wewnętrznych obiekcji i taktownym negocjowaniu satysfakcjonującego wszystkie Twoje części rozwiązania, jest bardzo przydatna, jeśli wykonujesz ją uczciwie, z szacunkiem i pokorą. Jest to często proces, w którym nie można mówić o jednym zadowalającym wyniku. Można z niego korzystać wielokrotnie. Upewnij się, by do misji dostosowały się wszystkie Twoje części. Naturalną konsekwencją takiego skonsolidowanego zaangażowania jest śmiałe, pełne entuzjazmu i często niezwykle skutecznie działanie. A to wewnętrzne zaangażowanie wytwarza także energię, dzięki której wraz z Tobą do misji chcą się dostosować także inni. Aby wykształcić zaangażowanie w wykonywaną misję oraz wdrożyć określone działania, które doprowadzą do jej rozwinięcia, powtórz sobie deklarację misji z ćwiczenia 11.: „Moja życiowa misja odzwierciedla to, kim jestem. Definiuje ona sposób, w jaki wykorzystuję swoje wewnętrzne możliwości. Kieruje tym, jak postępuję w świecie". Jeśli chcesz, możesz utworzyć inne deklaracje, aby mocniej zaangażować się w wykonywanie misji. Dostosowanie swoich wewnętrznych części w celu osiągnięcia jednolitego zobowiązania przygotowuje scenę do działania. Przejście do nowej misji wymaga wsparcia osób, na których Ci zależy. Musisz postarać się o przetrwanie łączącego Cię z nimi związku. Być może niektórzy z nich będą Ci chcieli pomóc w misji. Ponieważ jesteśmy związani z wieloma ludźmi, zaangażowanie w misję nie jest całkowite bez wsparcia innych. Ważne, by do misji dostosować także ich. Kiedy Buckmister Fuller odrzucił podstawowe założenia zarabiania na życie po to, by zająć się spełnianiem misji, wiedział, że to nie może być tylko jego decyzja. Miał żonę i małą córeczkę. Potrzebował zaangażowania żony, więc wrócił do niej i opowiedział jej, że „postanowił poświęcić swe życie służbie ludzkości bez względu na problemy z utrzymaniem domu". Zgodziła się na to. Steven Spielberg otrzymał wcześnie wsparcie rodziny dla swojej pasji tworzenia filmów. Szukał także pomocy u innych. Jego zaangażowanie w twórczość filmową było tak skonsolidowane, że dążąc do osiągnięcia swej misji, dopuszczał się śmiałych i wręcz oburzających czynów. W wieku siedemnastu lat wybrał się na wycieczkę po studiach filmowych Universal. Tam poznał Chucka Silversa, kierownika biblioteki. Spielberg opowiada, że „zamiast zawołać strażników, by mnie wyrzucili, rozmawiał ze mną prawie przez godzinę... Powiedział, że chciałby zobaczyć parę moich filmików, więc dał mi przepustkę, bym mógł wejść na teren następnego dnia. Pokazałem mu cztery z moich filmów na taśmie 8-milimetrowej. Był pod dużym wrażeniem" . Kilka dni po tej wycieczce wziął teczkę swojego taty i zwyczajnie wszedł na teren studia. Nie prosił o pozwolenie. Nie czekał, aż skończy college i dostanie zaproszenie. Po prostu wszedł. Oto jego słowa: Teczka była pusta poza kanapką i dwoma batonami. Każdego dnia tego lata ubierałem się w garnitur i przebywałem z reżyserami, pisarzami, scenarzystami i dublerami. Znalazłem puste biuro i okupowałem je jako dziki lokator. Poszedłem do sklepu z kamerami, kupiłem kilka plastykowych tabliczek i umieściłem moje nazwisko w spisie budynku: Steven Spielberg, pokój 23C22.

hjdbienek : :
sty 05 2010 ĆWICZENIE 11. SZUKANIE OKREŚLONEGO KIERUNKU...
Komentarze: 0

1. Stwórz propozycję. Poproś swą wewnętrzną mądrość, by w Twojej wyobraźni pojawiły się określone obrazy lub złożony z nich krótki film. W wewnętrznym kinie doświadczaj obrazów reprezentujących kierunek, w którym mogłaby pójść Twoja wizja. Ciesz się tym. Obserwuj, co się dzieje. To pochodzi od Twojej wewnętrznej mądrości. 2. Dodaj określone efekty. Dodaj wybrany przez siebie rodzaj muzyki stereo w systemie surround. Aby pomóc sobie w wyborze, wyobraź sobie wyskakujące menu z różnymi rodzajami muzyki. Określone typy ulubionej muzyki przekazują poczucie wagi i znaczenia przedsięwzięcia misji Twojego życia. 3. Sformułuj zdanie. Na początku może być ledwo słyszalne. Potem pogłośnij dźwięk. Patrząc na obraz lub obrazy, słuchaj muzyki; oglądając to, sformułuj jedno lub dwa zdania — krótką deklarację opisującą cel misji. Steven Spielberg, patrząc na to, co chciał robić w życiu, mógłby powiedzieć: „Jestem wędrownym gawędziarzem. Będę opowiadać historie, które pomogą ludziom się rozwinąć". Wyobraź sobie, że jesteś nim i poczuj towarzyszące temu emocje. Susan Butcher mogła powiedzieć: „Jestem osobą, która żyje w głuszy ze zwierzętami i pomaga im »wzrastać«. Osiągam wielkość w tym, co robię". Wyobraź sobie przez kilka chwil, że jesteś nią. Ted Turner mógł spojrzeć na roztaczającą się przed nim panoramę jasnych oraz interesujących obrazów i mógłby powiedzieć: „Jestem twórcą pokoju. Buduję most między ludźmi, aby osiągnąć pokój". Wyobraź sobie, że jesteś Tedem Turnerem. Jakie to uczucie? 4. Dołącz wartości lub zasadę. Sformułuj misję przy użyciu własnych słów. Oglądając przewijające się przed Tobą obrazy przedstawiające całościową misję i cel, możesz zobaczyć, jak przeżywasz ten cel, kierując się wyrażonymi w ten sposób zasadami. 5. Poczuj emocje. Wraz z obrazami, muzyką, zasadą i słowami możesz wewnętrznie doznawać bardzo silnych emocji. Jest to Twoje poczucie wagi tej misji. Te emocje prowadzą Cię i przepływają w Twoim wnętrzu. 6. Wyrusz w kierunku misji. Teraz, patrząc na obrazy i mając przed sobą ustalony kierunek misji, zrób pierwszy krok: wkrocz w misję. Wkrocz teraz i ciesz się przeżywaniem różnych etapów jej rozwoju. Przeżyj tę wspaniałą przyszłość, jakby to było teraz. Wyobrażaj sobie, przeżywaj, udawaj, że jesteś naprawdę w tym wspaniałym momencie przyszłego życia. Ciesz się tym. Wkraczając w przyszłość, w rozwijającą się misję, możesz poczuć, jak wspaniale wyraża ona Twój cel i najgłębsze wartości. Możesz robić to dłużej. Jest to rozkoszny sposób ćwiczenia umysłu. 7. Nie ustawaj. Wielokrotnie przechodź przez ten rodzaj umysłowego procesu, aż w wizji swojej misji zobaczysz określony kierunek. Emocje, które wzbudzi wejście na ścieżkę tej misji, są bardzo wartościowe i pomogą Ci ją spełnić. Zanotuj określony kierunek misji na następny rok, aby mieć go pod ręką. Wszyscy wymienieni w tym rozdziale wybitni ludzie sukcesu — Susan Butcher, Ted Turner, Buckminster Fuller, John Wooden, Rusty Schweickart i Steven Spielberg — poddali się misji. Wewnętrzne obiekcje związane z osiągnięciem określonej misji zostały przezwyciężone i zmienione we wsparcie. Kolejne ćwiczenie to metoda pozwalająca na osiągnięcie wewnętrznej zgody na dążenie do zrealizowania swej misji.

hjdbienek : :
gru 19 2009 Najciezsze Wiezienia w Stanach - Dzieci Za...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
gru 19 2009 ĆWICZENIE 10. OPRACOWANIE WIZJI
Komentarze: 0

To ćwiczenie warto wykonać w samotności, gdzieś w naturalnym otoczeniu. 1. Przyjrzyj się własnym zainteresowaniom, wartościom i umiejętnościom. Kolejnym krokiem jest odkrycie, jak te zainteresowania i wartości łączą się w całość, tworząc misję. Można to zrobić, wyobrażając sobie wspaniały, pełny i znaczący obraz tego, czemu mógłbyś poświęcić swoje życie. Ta wizja zostanie uformowana z zainteresowań, wartości i obecnych celów. Zacznij się bawić oglądanymi obrazami. Reprezentują one jakiś rodzaj kierunku, który chcesz obrać. Zyskując poczucie tego, czym może być Twoja misja, spójrz na migawki siebie samego wykonującego to, co kochasz robić. Migawki Twoich możliwości. 2. Skoncentruj się na bohaterach i bohaterkach. Przyjrzyj się temu, co robią Twoi idole. Zobacz siebie robiącego rzeczy dające Ci to samo uczycie, które pojawia się, gdy o nich myślisz. Przyjrzyj się obrazom osoby, którą chciałbyś się stać. Wszystkie obrazy, które Ci się nie podobają, mogą zniknąć. 3. Wyreżyseruj film o sobie. Zobacz siebie takim, jakim chciałbyś się stać — robiącym rzeczy, które kochasz. Cokolwiek zdecydujesz się umieścić na ekranie, jesteś Spielbergiem, jesteś reżyserem. Spójrz na obrazy, które wzbudzają w Tobie namiętności. Możesz się nimi pobawić. Udawaj, że jesteś pośrodku trójwymiarowego kina. W tym miejscu możesz oglądać, słyszeć i odczuwać z wielką dokładnością. Zwróć uwagę na to, jak wiele widzisz, pozwalając, by oglądanym przed sobą wizualnym pokazem pokierowała wewnętrzna mądrość. Wyobraź to sobie, poczuj, ciesz się tym. Obrazy są często bardzo blisko i pełne nasyconych barw. Przyjrzyj się sobie, jak żyjesz zgodnie ze scenariuszem, który przyprawia Cię o radosny dreszcz. Możesz powiększyć tę oglądaną świetlaną, radosną i ekscytującą przyszłość. W tej przyszłości możesz robić to, co kochasz, i osiągać to, w co wierzysz. 4. Przypomnij sobie swoje najważniejsze wartości. Oglądając scenariusz misji, zrób spis swoich najgłębszych wartości. Zauważ, jak Twoje wartości i obrazy potrafią się wspólnie dopasować z niezwykłą spójnością. 5. Poproś o pomoc swoją wewnętrzną mądrość. Poproś, by Twoja wewnętrzna mądrość, najwyższe siły lub Bóg pokierowały Twoją wizją. Będzie ona bardziej odkryciem niż tworem. Niech przyjdzie do Ciebie sama. Poproś, a się pojawi. Nie spiesz się. Spokojnie przyjrzyj się i wsłuchaj w te aspekty życia, które łączą się w całość budzącą w Tobie olbrzymi zapał. Obejrzyj kolejne obrazy. Pozwól, by minęło trochę czasu. Przypatrz się różnym, jasnym, radosnym, powiększonym, kolorowym obrazom tego, co mógłbyś stworzyć w swoim życiu. Obrazy mogą zacząć płynąć w określonym kierunku, łącząc się i reprezentując wiele z obecnych celów, niektóre z rzeczy, których pragniesz. Popatrz, jak przekształcają się w rodzaj wielkiej wizjonerskiej kolekcji obrazów, która reprezentuje cel i misję. 6. Zrób, co należy. Niech to trwa tyle, ile trzeba — pięć minut, godzinę, całe popołudnie. Tworzysz własne życie i własną przyszłość. Na koniec wszystko zapisz. Twoje obrazy są tak atrakcyjne, że masz już pewne wrażenie tego, jaka jest Twoja misja. Teraz możesz ją dopracować. Poproś siedzącego w Tobie wizjonera o dar tej życiowej wizji. Teraz, gdy potrafisz ujrzeć wizję tego, do czego chciałbyś wnieść swój wkład, możesz ją przekształcić w powód do pracy — kierunek, w jakim możesz skanalizować swoje wysiłki. Astronauta Rusty Schweickart rozumiał istotę relacji między wizją całości a określonym kierunkiem. Jego doznania podczas oglądania Ziemi z kosmosu pomogły mu odkryć własną misję. Oto jak to opisuje: Służące potrzebom całej planety instytucje mają fundamentalne ograniczenia, ponieważ służą one najlepiej rzeczom, które w hierarchii stoją pod nimi, i najgorzej rzeczom, które w hierarchii są nad nimi. Niestety, działają w oparciu o strach. Pewna intelektualna zdolność, która przejawia się okazjonalnie u wszystkich z nas, polega na tym, by zrozumieć, że nasze przetrwanie zależy raczej od innych ludzi wokół nas, niż od bycia skoncentrowanym wyłącznie na sobie. Uważam, że w wielu instytucjach nie wykonano intelektualnego wysiłku zrozumienia tej prawdy. Zasadniczo tego rodzaju instytucje, bez względu na to, czy chodzi o rządy czy korporacje, są w pewnym stopniu ograniczone intelektualnie... i zmienią się jedynie dla pojedynczych jednostek, które chcą wyrazić się indywidualnie lub zbiorowo. Schweickart nadał swojej misji kierunek, promując wizję widoku całego globu z kosmosu poprzez współzałożenie Stowarzyszenia Badaczy Kosmosu. Grupa wydała książkę The Home Planet i jest zaangażowana w wiele innowacyjnych projektów. Emocjonalnie inspirujące doświadczenie oglądania swej wizji należy pchnąć w odpowiednim kierunku. To właśnie zrobił Rusty Schweickart. Na tym polega różnica między jałowym marzycielem a osobą z misją.

hjdbienek : :
gru 19 2009 ĆWICZENIE 9. ROZPOZNAWANIE NA NOWO SWYCH...
Komentarze: 0

1. Pomyśl o niektórych ze swoich zainteresowań, miłości i pragnień. Przyjrzyj się celom, do których aktualnie dążysz. Następnie spójrz w przyszłość i zobacz, jak te cele zostają osiągnięte. Dużo o nich wcześniej myślałeś. Wybierz najważniejsze z tych, które przychodzą Ci do głowy. Możesz wybrać dwa, trzy, a nawet więcej. Te cele to przyszłość, której pragniesz. 2. Określ swoje wartości i zasady. W dowolny najprzyjemniejszy sposób zatrzymaj je w myślach. Bierz kolejno każdy z ustalonych celów: obejrzyj go, posłuchaj i doświadcz tego, że jest to Twój własny cel. Po zakończeniu tych czynności zadaj sobie pytanie: „Co wartościowego niesie w sobie ten cel?". Jeśli celem są podróże, odpowiedzią może być na przykład: „nauka" lub „zabawa". Jeśli celem jest nowa praca, odpowiedzią na pytanie o jego wartość mogą być słowa „podekscytowanie" lub „wyzwanie". Odpowiedź może składać się z jednej lub kilku wartości. W przypadku Teda Turnera jego wartościami mogłyby być ład, rozwiązywanie problemów i podekscytowanie. Wydaje się, że Susan Butcher ceni miłość, troskę i przetrwanie. Zazwyczaj odpowiedź składa się z pojedynczych słów lub zwrotów, których przykłady znajdują się w poniższym zestawieniu wartości i zasad. 3. Zrób listę swych wartości i zasad. Teraz przejdź przez listę zapisanych w myślach celów, zadając pytanie: „Jakie wartości ma ten cel dla mnie?". Zrób listę. 4. Odszukaj najgłębsze wartości. Na koniec otrzymasz listę najgłębszych wartości i zasad. Teraz zadaj sobie pytanie: „Co jest dla mnie ważne, jeśli chodzi o te wszystkie wartości?". Odpowiedź, która przyjdzie na myśl, będzie jeszcze ważniejszą wartością. Poznanie ważnych, najgłębszych wartości jest kluczowym aspektem zrozumienia samego siebie. Uświadom sobie, jak Twoje wartości motywują Cię do działania i do osiągania sukcesów. 5. Zapisz nazwę najważniejszej wartości lub zasady. Zapisz te wartości i zasady na przyszłość. ZASADY I WARTOŚCI autonomia bezstronność biegłość dążenie do doskonałości dynamiczność elegancja entuzjazm godność harmonia humor kreatywność mądrość miłość niepowtarzalność odwaga pewność piękno pobudzanie do zmian poczucie bezpieczeństwa podekscytowanie pomaganie innym pomysłowość porządek prawdomówność prostota radość radość życia rewolucja spełnienie sprawiedliwość szczerość szczęście troskliwość tworzenie lepszego świata umiejętność uczenia się umiejętność rozwiązywania problemów użyteczność wdzięk wesołość wiara w siebie witalność wolność współdziałanie wykorzystanie potencjału wytrwałość wyzwanie Istnieją trzy sposoby uświadomienia sobie swych najgłębszych wartości. Najczęściej spotykanym jest sytuacja, w której zostają naruszone. Jeśli dzieje się coś, co w jakikolwiek sposób wywołuje uczucie niepokoju, zdenerwowania lub niestosowności, to w tym doświadczeniu jest obecna wartość. Kiedy ktoś odnosi się do Ciebie w lekceważący sposób i jesteś z tego powodu zły, złość wypływa z potrzeby poszanowania — chcesz być traktowany z szacunkiem w relacjach międzyludzkich. Jeśli w związku z nadchodzącym wydarzeniem odczuwasz niepokój, ponieważ nie jesteś pewny, jak dobrze wypadniesz, to u podstaw tego uczucia leży potrzeba doskonałości. Często to, co najbardziej cenimy, określają nasze najboleśniejsze przeżycia. Zrozumieć własne wartości możemy również poprzez zdarzenia, które je spełniają. To wspaniałe uczucie, gdy ktoś traktuje Cię z niezwykłym szacunkiem, pomagając w potrzebie, nawet jeśli wiąże się to z dużym ryzykiem. Te emocje wzbudzają znajdującą się w Twoim wnętrzu potrzebę szacunku. Czasami do działania zainspiruje Cię oglądanie ulubionych rozgrywek sportowych lub wydarzenie artystyczne. Te emocje wskazują na Twoje najgłębsze wartości, bez względu na to, czy nazwiesz je doskonałością, mistrzostwem, pięknem czy czymkolwiek innym. Uczucia są znacznie ważniejsze od nazw. To nie słowa są rzeczywistymi wartościami, tak samo jak pozycje w menu ulubionej restauracji nie są faktycznym posiłkiem, który reprezentują. Wartości to zestaw uczuć, które pozwalają Ci rozpoznać, co jest dla Ciebie ważne. Trzeci sposób doświadczania najgłębszych wartości polega na świadomym zbadaniu własnego wnętrza. Każdy z nas może odkryć i poczuć swe najgłębsze wartości poprzez głęboką medytację. Odkryte wartości i zasady należy następnie połączyć z całościową wizją tego, co możesz zrobić z własnym życiem. Wróćmy do Teda Turnera. Po przeanalizowaniu swoich wartości i zasad zaczął gorliwie wykonywać swą misję. Jego nowo odkryte wartości i zasady doprowadziły do pełnej wizji misji. Dlaczego na przykład stworzył Igrzyska Dobrej Woli, które w 1986 i 1990 roku przyniosły 8 milionów dolarów strat? „Zrobiłem to, aby oba kraje znów znalazły się razem na boisku. Mogłem po prostu powiedzieć, że Rosjanie chcą być naszymi przyjaciółmi" — powiedział. Zapytany o to, dlaczego żyje takim życiem, odpowiedział: Chciałem tylko sprawdzić, czy się nam uda — jak Krzysztof Kolumb. Kiedy robisz coś, co nigdy wcześniej nie zostało zrobione, pływasz po nieznanych wodach, nie znając kierunku, nie wiedząc, co się odkryje, gdy się gdzieś dotrze. Przynajmniej jednak gdzieś dążysz... Potężny wpływ przekazu wiadomości telewizyjnych powoduje, że ciąży na nas odpowiedzialność, która nie polega na tworzeniu bogactwa, ale na wywieraniu wpływu na społeczności, których częścią jesteśmy. A nasza społeczność... to nie tylko lokalne rynki, czy nawet nasz kraj, ale świat, w którym żyjemy.... Dlaczego nie dążyć do tego, by przez następnych dziesięć lat doprowadzić do zawarcia pokoju na Ziemi? Dlaczego w roku 2010 nie wyzerować kalendarzy i nie zacząć nowej epoki? Niech lata przed zawarciem pokoju będą wiekiem B.P., a po jego zawarciu — A.P. To mógłby być największy zaszczyt, jakim moglibyśmy obdarzyć nasze pokolenie. Gdybyśmy to zrobili, ludzie wciąż byliby tutaj za dwa tysiące lat. Co typowe dla misji wielkich ludzi sukcesu, jego wizją motywacyjną jest olbrzymie, prawie nieosiągalne marzenie. I właśnie tego chce. Wierzy, że ludzie powinni ustawiać cele, których mogą nigdy nie osiągnąć. „Nie spocznę, zanim nie zostaną rozwiązane wszystkie problemy świata. Bezdomność, AIDS. Jestem w świetnej formie. Ale problemy mnie przeżyją — nie ma dwóch zdań". Choć jego misja jest ogromna, także i ona się rozwija. Zebrał zasoby, aby wspomóc jej realizację. Stworzył Igrzyska Dobrej Woli, aby wzbudzić uczucie łączności i przyjaźni między milionami ludzi, którzy oglądają telewizję pomiędzy kolejnymi olimpiadami. Zapewnia światową sieć komunikacyjną poprzez telewizję kablową. Misję Teda Turnera motywuje wielka wizja możliwości. To jedna z rzeczy, która dodaje jego życiu atrakcyjności. Żadna relacja z osiągnięć w dzisiejszym świecie nie będzie pełna bez opisu Buckminstera Fullera. Wynalazca kopuły geodezyjnej, imiennik niezwykłej, nowo odkrytej rodziny molekuł bukministerfullerenów (buckyball w skrócie), twórca mapy i samochodu Dymaxion, a także wielu innych wynalazków, znany jest na całym świecie jako jeden z głównych myślicieli i wizjonerskich wynalazców dwudziestego wieku. Do 1968 roku liczba oryginalnych opublikowanych pozycji związanych z pracą Fullera przekroczyła 100 rocznie. Jak to się stało, że Buckminster Fuller osiągnął w swoim życiu tak wiele? Zaczęło się od misji, którą odkrył podczas pewnej samotnej nocy. Po śmierci czteroletniej córki Alexandry w wyniku choroby, dwukrotnym usunięciu z Harvardu, utracie firmy, ruinie finansowej i narodzinach drugiego dziecka pogrążył się w depresji z myślami samobójczymi. Buckminster Fuller stał na krawędzi mrocznej przyszłości. Kiedy pewnej samotnej nocy w 1927 roku wpatrywał się w ciemną głębię jeziora Michigan, w jego życiu nastąpił przełom. „Dlaczego jestem skończonym nieudacznikiem?" — zadał sobie pytanie. Mógł skoczyć lub zacząć przemyślenia. Wybrał to drugie. Rozpoczął formowanie życiowej misji. Po intensywnych rozważaniach doszedł do wniosku, że sam nie ma prawa określać swojej wartości dla świata i że musi zawierzyć swój los mądrości Boga. W fascynującej relacji wyjaśnia swe odkrycie: Wierzę w niepodzielność przewidującej najwyższej inteligencji, którą możemy nazywać „Bogiem"... „Kto lepiej wie — ja, czy Bóg — jaką wartość przedstawiam dla integralności wszechświata?". Odpowiedzią było: „Nie wiesz i nie wie tego żaden człowiek, ale Twoja wiara ustalona tylko na podstawie doświadczeń narzuca uznanie intuicyjnej mądrości faktu Twojego istnienia". Mówiąc najwidoczniej sam do siebie, powiedziałem: „Nie masz prawa eliminować siebie. Nie należysz do siebie. Należysz do wszechświata. Sens Twojego istnienia będzie zawsze dla Ciebie niezrozumiały, ale możesz założyć, że go wypełniasz, jeśli użyjesz siebie do przekształcenia całego swojego doświadczenia dla najwyższych korzyści ogółu. Ty i wszyscy ludzie są tutaj dla innych". Wraz z realizacją swej misji rosła jego tożsamość zawodowa. Nazywał siebie samego „wszechstronnym przewidującym odkrywcą nauki o projektowaniu". Jak widać z jego relacji, przeszedł przez pierwsze trzy etapy procesu odkrywania misji. Ukończył etap trzeci — opracował główną wizję celu swojego życia oraz swojej tożsamości jako osoby.

hjdbienek : :
gru 18 2009 ĆWICZENIE 8. ODKRYWANIE PASJI SWEGO ŻYCIA...
Komentarze: 0

1. Podłącz się do swojego wewnętrznego uczucia podekscytowania. Podobnie jak Steven Spielberg, Susan Butcher i inni wielcy sukcesu poznaj swoje zainteresowania. Jak kiedyś powiedział współzałożyciel NLP, John Grinder: „Co kochasz robić na tyle mocno, by za to płacić?". 2. Poznaj swoje pasje, pragnienia i miłości. Tylko Ty wiesz, co naprawdę kochasz. Może to być majsterkowanie, uczenie, tworzenie wynalazków lub setki innych równie zachwycających możliwości. Wskazówki możesz znaleźć w swoim hobby. Myśląc o tych zainteresowaniach, pragnieniach, miłościach i pasjach, wyczuj tryskające z głębi Twojej duszy sygnały wewnętrznego podekscytowania i zainteresowania. Poczuj je. Zrób spis najprzyjemniejszych wydarzeń Twojego życia. Gdybyś miał dziesięć milionów dolarów, za możliwość robienia czego byś zapłacił? 3. Skoncentruj się na tych, których podziwiasz. Przyjrzyj się swoim ulubionym bohaterom i wsłuchaj się w słowa podziwianych ludzi; kobiet i mężczyzn, którymi chciałbyś się stać, których naśladowałeś i na których się wzorowałeś w swoim życiu. Ci bohaterowie mogą mieć podobne zainteresowania, pragnienia i cele. Zwróć na nie uwagę i ciesz się nimi. Przyjrzyj się im na ekranie swojej wyobraźni, w wewnętrznym teatrze, i poczuj emocje, do których się podłączyłeś. 4. Nie ustawaj. Powtarzaj tę czynność rano i wieczorem, aż stwierdzisz, że masz już bogatą kolekcję obrazów tego, co Cię pasjonuje. Śmierć ojca nakłoniła go do ponownego przeanalizowania najgłębszych wartości. Turner twierdzi, że do tego czasu konfrontował swoje myśli z ojcowskimi poglądami na sukces: „To on miał być sędzią tego, czy odniosłem sukces...". Te przemyślenia nad tym, co w życiu ważne, spowodowały kilka poważnych przetasowań w jego kryteriach sukcesu. Oto jego słowa: „Wiele czasu spędziłem, próbując odgadnąć, co zrobił nie tak. Kładł zbyt duży nacisk na sukces materialny. Mówię wam, to fałszywe złoto". Nasze największe tragedie mogą stać się trampoliną do następnej fazy życia. W tym przypadku straszliwy ból po śmierci ojca był motywacją do ponownej analizy najgłębszych wartości i zasad, a w rzeczywistości do stworzenia nowych. Inną osobą, która głęboko przeanalizowała swoje wartości i zasady, jest trener John Wooden. Jego drużyna koszykówki uniwersytetu UCLA może się pochwalić najdłuższym pasmem zwycięstw (88 gier) wśród wszystkich liczących się dyscyplin sportowych. Jest jedyną osobą, która została uhonorowana w galerii sław koszykówki jako gracz i trener. Podczas 27 lat pracy na uniwersytecie UCLA jego zespoły nigdy nie przegrały sezonu. W ostatnich 12 latach jego pracy wygrali 10 mistrzostw ligi NCAA, z czego siedem razy z rzędu. Żadna inna drużyna koszykówki uniwersyteckiej nawet nie zbliżyła się do tych osiągnięć. Jego wyjątkowe poświęcenie jest legendarne. Wciąż ma nagrania każdej minuty wszystkich treningów z 27 lat kariery na UCLA. I nigdy nie mówi o wygrywaniu. „Dla mnie sukcesem nie jest uzyskanie większej liczby punktów od kogoś innego, lecz spokój umysłu, który ma źródło w satysfakcji z wiedzy, że starałeś się jak najlepiej. To coś, co każdy musi ustalić sam". Dzięki połączeniu swych umiejętności sportowych, zbioru zasad swego ojca, według których żył, oraz miłości do ludzi, stał się najbardziej podziwianym trenerem na świecie. Jak sformułował swoją misję? Oto przekazane mu przez ojca credo — kluczowa część realizacji misji: 1. Bądź wierny sobie. 2. Niech każdy Twój dzień będzie arcydziełem. 3. Pomagaj innym. 4. Czerp głębię z dobrych książek. 5. Zaprzyjaźnij się z dobrą sztuką. 6. Zbuduj schronienie przed deszczowym dniem. 7. Każdego dnia módl się o poradę, a także licz błogosławieństwa i dziękuj za nie. Poza tym, że żył zgodnie z tymi zasadami, co zmotywowało go do wybrania misji trenerskiej? Oto jego własne słowa: Jestem dość często pytany, dlaczego wybrałem karierę trenera i przy niej pozostałem. Amos Alonzo Stagg, który trenował football w Chicago, gdy miałem w zwyczaju odbywanie swych dorocznych „wyjazdów do Chicago", najlepiej podsumował moje odczucia na ten temat. Stagg, który pracował z młodymi i trenował aż do dziewięćdziesiątki, spytany, dlaczego jest trenerem, odpowiedział: „To z powodu obietnicy, którą dałem Bogu". Uważam, że głównym powodem tego, dlaczego pozostaję trenerem, jest moja miłość do młodych ludzi oraz to, że odmawiam przyjęcia bardziej lukratywnych stanowisk. Nie kierował się wartościami kogoś innego. Patrzył w siebie. Wpojone przez ojca zasady uczynił własnymi i dodał do nich wartości sformułowane przez siebie. Ty też możesz zrobić to, co zrobili Ted Turner i John Wooden. Możesz odkryć swoje najgłębsze wartości i zasady, po czym je wykorzystać. Oto jak tego dokonać.

hjdbienek : :