Archiwum 29 sierpnia 2010


Clipy 
sie 29 2010 ANDREA & COSTI (SAHARA)- UPOTREBENA (Halele)...
Komentarze: 1

hjdbienek : :
sie 29 2010 Prawdziwy horror - 3/5 PL
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 29 2010 Powrót do poprzedniego życia
Komentarze: 1


W powrocie do poprzedniego życia znów przeżywamy inkarnację jako całość, tzn. przeżywamy nasze ówczesne życie i rodzaj śmierci, którą to zakończyliśmy je. Tak jak w obecnym życiu odczuwamy wszelkie możliwe okoliczności naszej śmierci jako straszne przeżycie. Wydarzenie samej śmierci ma w interesujący sposób znaczenie przejścia. Wielu ludzi relacjonuje pobyt po drugiej stronie, inni przechodzą natychmiast do ich ponownych narodzin w następnym życiu.
Okresy czasu, spędzane między dwoma inkarnacjami w innym istnieniu, są silnie zróżnicowane. Można wyjść z założenia, że nie ma reguł ogólnych, według których można by ustalić moment ponownego wcielenia. Niektóre dusze podlegają kolejnej inkarnacji po krótkim upływie czasu (mniej więcej dziesięciu do pięćdziesięciu lat), inne znów dopiero po dłuższym okresie, przy czym czasem przekraczane jest kilka stuleci. Czasowe rozbieżności dwóch inkarnacji zależą właśnie od indywidualnej ewolucji duszy, jak również od rodzaju doświadczeń w każdorazowym życiu. Dusza poszukuje najbardziej odpowiedniego momentu do ponownego wcielenia, żeby osiągnąć zamierzone doświadczenia badawcze. Potem gdy owo indywiduum przedsięweźmie jakieś zadania, dusza ucieleśnia się bardzo szybko, by odnaleźć podobną rzeczywistość, albo wybiera późniejszy moment, w którym znajduje inne warunki życiowe. W żadnym jednak razie kolejne pobyty na ziemi nie są wybierane przypadkowo. Dusza wstępuje na swoją drogę rozwojową raczej według przygotowanego, pełnego sensu planu, jakkolwiek droga ta może być zmieniana w zależności od tego, o jakie doświadczenia chodzi w każdorazowym wcieleniu.
Jak już zaznaczyłem, istnieją ludzie spontanicznie przypominający sobie wcześniejsze życie. Przypadki te częściej obserwujemy u dzieci, które nagle zaczynają relacjonować swoje poprzednie wcielenia, dorośli natomiast minione inkarnacje przypominają sobie często w swoich przeżyciach deja-vu. Szczególnie podatni na tego rodzaju proces są ludzie o właściwościach medialnych, mogący się przemieszczać w swoje wcześniejsze inkarnacje. Jak u narodów z innych obszarów kulturowych, ponowne przeżycia mediów mają najczęściej miejsce w stanie transu.
Prócz tak zwanych spontanicznych powrotów, możemy dziś spowodować celowymi metodami przypomnienie naszego wcześniejszego życia. Klasyczną techniką tu stosowaną jest hipnoza. Jednak w nowoczesnej terapii reinkarnacyjnej rezygnuje się w znacznym stopniu z hipnozy. Niektórzy terapeuci posługują się specjalnymi technikami odprężeniowymi, aby wywołać stan świadomości, w którym nagromadzone w podświadomości, we wcześniejszych wcieleniach, doświadczenia mogłyby być ponownie przywołane.
Wielu terapeutów reinkarnacji faworyzuje metody powrotów do dawnych wcieleń, w czasie których pacjent jest w stanie pełnej świadomości, ażeby przeżywane powtórnie senne wydarzenia z poprzedniego życia mógł on natychmiast przetworzyć. W ten sposób może on  pokonywać przeszłość i przeszkodzić jej w zapanowaniu nad teraźniejszością - pierwszym i najważniejszym krokiem do prawdziwej, wolnej samorealizacji" - pisze terapeuta reinkarnacyjny dr Morris Netherton.
Metody nowoczesnej terapii reinkarnacyjnej charakteryzują się, w przeciwieństwie do hipnozy, tą przewagą, iż mogą być zastosowane wobec każdego człowieka. Przy hipnozie pojawia się problem, iż wielu ludzi nie reaguje na nią. Na temat ilości ludzi nie reagujących na hipnozę istnieją bardzo zróżnicowane opinie, mieszczące się w przedziale od 50 do 90 procent. Według różnych źródeł wśród 10 osób tylko jedna może być rzeczywiście zahipnotyzowana. Hipnoza polega na doprowadzeniu przy pomocy obcej sugestii do stanu transu, wymagającego pewnej podatności albo medialności hipnotyzowanego. Stąd też możemy uznać za poważny postęp, iż nowoczesna terapia reinkarnacyjna z jej metodami umożliwia wielu ludziom powrót do poprzedniego życia.
Jeżeli nasze wspomnienia z wcześniejszego wcielenia są całkowicie w nas zgromadzone, mogą być przywołane również bez hipnozy, zwłaszcza gdy nie uniemożliwia tego faktu silny opór pozbawionego świadomości. Takie przypadki zdarzają się jednak bardzo niewielu osobom. Doświadczeni terapeuci, mimo tej blokady, są przeważnie w stanie również wtedy znaleźć dojście do drzemiącej pamięci u pozbawionego świadomości, naturalnie pod warunkiem, że pacjent sam jest do tego gotów.
Terapeuta reinkarnacyjny, dr Baldur R. Ebertin, wyjaśnia pojęcie świadomości reinkarnacyjnej jako centrum pamięci, w którym gromadzone są wszystkie doświadczenia poprzednich wcieleń. „Możemy ustalić, że nasza przeszłość, a zwłaszcza przeszłość z wcielenia poprzedzającego nasze obecne życie, jest w nas daleko bardziej czujna aniżeli to normalnie przyjmujemy. Istnieje jednak pytanie, z którego zbiornika wspomnień, z której pamięci korzystamy, gdy chodzi o wspomnienia z naszych wcześniejszych egzystencji. Wiemy tylko, że musi istnieć pewien rodzaj pamięci sięgającej bardziej wstecz niż dotąd sądziliśmy. Według moich dotychczasowych doświadczeń terapeutycznych w zakresie reinkarnacji, musimy wyjść z założenia, że istnieje coś takiego, jak »świadomość reinkarnacyjna« - jak to nazwałem". Wyłania się więc pytanie, kiedy przypominamy sobie wcześniejsze życie i mamy szansę doń powrócić pamięcią. Ogólnie biorąc, możemy wyjść z założenia, iż wtedy możemy zdecydować się na powrót i faktycznie przeżyć w pamięci wcześniejsze wcielenie, gdy osiągniemy taki punkt naszego duchowego rozwoju, gdzie stanie się ważne określenie karmicznych związków w naszym życiu.
Kolejne kryterium zasadza się na otrzymywaniu wciąż coraz większego wglądu w nasze poprzednie wcielenia, abyśmy chcieli rozwijać aktualną świadomość i posuwać do przodu własny duchowy rozwój. Wyrażając się prościej, można by powiedzieć, że jest dla nas właściwe to, gdy przypominamy sobie wydarzenia z poprzednich wcieleń, i tak samo właściwe jest, jeśli nie znajdziemy „świadomego" dojścia do naszego wcześniejszego życia. Każdy człowiek wcześniej lub później uzyskuje wiedzę o swojej ogólnej ewolucji. Często nie jest to jednak jeszcze właściwy moment dla przypominania, ponieważ wiedza o naszej przeszłości bardziej by nam przeszkadzała niż byłaby pożądana. Stąd też byłoby bardzo niebezpiecznie dokonywać powrotu do poprzednich wcieleń tylko dlatego, że stało się to obecnie modne. Wielu ludzi udało się w ten sposób na wycieczkę, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym samopoznaniem lub rozwojem osobowości. Pewna dama opowiadała mi, że na jakimś seminarium, którego tematem była reinkarnacja, nagle została otoczona wyłącznie koronowanymi głowami. Uczestnicy grupy rzekomo przypominali sobie swoje poprzednie wcielenia, gdy byli cesarzami, królami, egipskimi faraonami lub podobnymi znakomitościami. Aczkolwiek żyją wśród nas zapewne ponownie narodzeni byli cesarze, królowie czy nawet egipscy faraonowie, to jednak powinniśmy być bardzo czujni i kontrolować się, czy nie podlegamy tak zwanemu wyobrażeniu życzeniowemu lub prowadzącej do błędu dynamiki grupy.
Zaprzyjaźniona ze mną terapeutka powiedziała, iż niektórzy ludzie, wymuszając przez fałszywą ciekawość powrót do dawnych wcieleń, mogą utracić równowagę duchową. Dlatego też gdy chodzi o faktyczne przypominanie wcześniejszych inkarnacji i ponowne przeżywanie związanych z tym uczuć, powinniśmy zawsze słuchać naszego wewnętrznego głosu, a nie powierzchownej ciekawości. Rzeczywiste przypomnienie i faktyczne ponowne przeżycie wcześniejszych wcieleń odbywa się w mgnieniu oka i w sytuacji, gdy chcemy przekroczyć naszą przyszłość z jej nie rozwiązanymi konfliktami.
W tym tkwi właściwy sens przypominania poprzednich wcieleń. Tematu reinkarnacji nie powinniśmy degradować do poziomu rozmów na przyjęciach towarzyskich. Buddyjski nauczyciel, czcigodny lama Sogyal Rinpoche, zapytany o terapię reinkarnacyjną według jego rozumienia, w jednym z wywiadów odpowiedział: „Jeśli nie istnieje dostatecznie jasne przekonanie, można w tym doświadczeniu utkwić. To jest pewne niebezpieczeństwo. Dlatego wymaga to prawdziwej czujności i uwagi. Ruch New Age jest wysoce interesujący. To dobrze. Ale problemem jest to, że wielu grzęźnie i utyka na mieliźnie. Wtedy czynione są doświadczenia dla wycieczki".
Jego sąd może dać także odpowiedź na pytanie, dlaczego po urodzeniu pozornie zapominamy o naszych wcześniejszych wcieleniach. Po narodzinach musimy się najpierw rozeznać w nowym życiu. Ożyliśmy fizycznie i będziemy ufali otoczeniu. Między nami i naszym środowiskiem tworzy się sieć stosunków i rozpoczynamy gromadzenie doświadczeń, prowadzących do naszego duchowego rozwoju. Musimy przy tym inscenizować naszą osobistą „historię życia" i dokumentować ją przez grę wymienną od wewnętrznego do zewnętrznego świata, aby konkretnie i na własnym ciele doświadczyć, gdzie są nasze newralgiczne punkty. Jeśli „uciska nas but" fizycznie bądź psychicznie, zaczynamy w określonej sytuacji uczyć się rozwiązywania stojących przed nami problemów. Od tej chwili może się rozpocząć ozdrowieńczy lub poznawczy proces. Gdybyśmy jednak w każdym momencie wiedzieli o naszym wcześniejszym wcieleniu, ten rozwój byłby niemożliwy.
Przybliży to następujący przykład. Przyjmijcie, że jako dziecko mieliście trudne stosunki z ojcem lub matką, które polegały na nie rozwiązanym konflikcie z poprzedniego życia. Od samego początku wiedzieliście o tym konflikcie, możliwe, iż byliście opanowani poczuciem winy albo uczuciami nienawiści i nie mogliście ułożyć sobie takich stosunków z ojcem lub matką, w których owa karmiczna niezgoda objawiałaby się w taki sposób, aby jej rozwiązanie uczynić potrzebnym.
Przypatrzmy się jeszcze jednemu przykładowi. Wyobraźcie sobie, że wasz syn był we wcześniejszym życiu waszym małżonkiem i wiedzieliście o tym od jego narodzin. Czy moglibyście traktować go wyłącznie jako waszego syna i pozwolilibyście rosnąć mu tak, jak odpowiada mu to teraz w jego obecnym życiu? Z pewnością byłoby to dosyć pogmatwane, gdybyście musieli ciągle myśleć, że niemowlę w waszych rękach jest waszym wcześniejszym mężem. Stąd mógłby powstać możliwy „zaplanowany" konflikt waszego syna, przez który chciałby on tę karmiczną sytuację podjąć na nowo, zmienić ją i nigdy więcej jej nie urzeczywistniać.
„Wszystko w swoim czasie", mówi przysłowie. Jeżeli przypominamy sobie wcześniejsze życie, to znaczy, że nadszedł właściwy moment, gdy wsteczna pamięć i ponowne przeżycie są rzeczywiście potrzebne i dla nas korzystne. Nie powinniśmy więc próbować wywoływać wspomnień z wcześniejszego życia tylko z czystej ciekawości, wkraczamy bowiem intelektem w bieg naszego życia i możemy przeszkadzać życiowym doświadczeniom.

hjdbienek : :