Komentarze: 0
Tajemnica która nas otacza
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
W tym ćwiczeniu, podobnie jak w wielu poprzednich, wykorzystaliśmy pewien dwuetapowy proces, którego jeszcze dokładnie nie omówiliśmy. W trakcie wizualizacji celu lub przyszłego zachowania warto wykonywać ją z pozycji obserwatora. Wówczas można łatwo zostać „montażystą" filmu, szybko odtwarzać wiele różnych scenariuszy, wycinać nieodpowiednie fragmenty i dodawać nowe, dopóki nie uzyska się filmu, który wygląda dobrze z pozycji obserwatora. Dzięki tej perspektywie zyskujesz również wiele całkiem wartościowych informacji dotyczących tego, jakbyś się czuł, gdybyś zaangażował się w określoną sytuację, ponieważ w miarę oglądania ukończonego filmu możesz obserwować wyraz swojej twarzy oraz oblicza innych zaangażowanych osób.
Aby przełożyć taki film obserwatora na faktyczne zachowania w rzeczywistym świecie, należy zasocjować się z nim, przyjmując perspektywę ja i przeżywając go, aby w miarę rozwoju akcji dowiadywać się, jak to jest „być w środku". Robiąc to, wykonujesz trzy czynności: po pierwsze, sprawdzasz, aby upewnić się, że dany scenariusz jest naprawdę tak dobry, jak Ci się wydawało. Po drugie, biorąc udział w takim „filmie", możesz odkryć, że nadal chcesz wprowadzić kilka drobnych poprawek — możesz też zauważyć, że nie wziąłeś pod uwagę pewnych istotnych uwarunkowań i musisz wrócić na stanowisko montażysty, aby ponownie rozpocząć edycję. Po trzecie, przeprowadzasz próbę tego, jak faktycznie wykorzystasz nowe zachowanie, programując się na automatyczne rozpoznawanie bodźców w sposób, który przedstawiłeś w filmie obserwatora, dodając emocje, smaki i zapachy, dzięki którym doświadczenie stanie się w pełni realne
i przekonujące.
Na wszystkich dotychczasowych etapach zakładaliśmy, że dana osoba jest kompetentna i potrzebuje jedynie pewności siebie, aby poczuć się komfortowo i mieć motywację do korzystania z takiej kompetencji. Jest to oczywiście prawda na przykład w przypadku tremy. Wiesz, że dana osoba jest w stanie mówić płynnie w innych sytuacjach, ale stając przed grupą jakoś traci umiejętność wypowiadania się w sposób spójny.
Chociaż pewność siebie jest podstawą ćwiczenia zdolności, niekiedy brakuje nam jej z bardzo prostego powodu: jeszcze nie mamy kompetencji, aby robić coś dobrze. Komuś może brakować pewności siebie na przykład dlatego, że nigdy nie robił pewnej rzeczy. Czy słuchałeś kiedykolwiek mówcy, który był pewny siebie, ale nudził, ponieważ nie starczało mu umiejętności, aby zaprezentować temat wystąpienia?
Co sprawia, że ktoś jest kompetentny lub naprawdę w czymś dobry? Pomyśl o dowolnym zadaniu, które potrafisz wykonywać dobrze i z łatwością — na przykład takim, jak prowadzenie samochodu. Pamiętasz, kiedy po raz pierwszy prowadziłeś samochód? Prawdopodobnie czułeś się nieco zakłopotany wszystkimi czynnościami, które musiałeś świadomie wykonywać, aby jechać ulicą, zwłaszcza jeśli samochód był wyposażony w ręczną skrzynię biegów. Siedziałeś tam i próbowałeś kierować, spoglądać przez okno, patrzeć w lusterko wsteczne, koordynować sprzęgło i gaz, starając się jednocześnie zapamiętać zasady ruchu drogowego. Być może raz czy dwa zgasł Ci silnik, zanim w ogóle uruchomiłeś auto. Po jakimś czasie stałeś się kompetentnym kierowcą, ale zadanie to nadal wymagało poświęcania większej części świadomej uwagi. Teraz, po upływie pewnego czasu, gdy już zdobyłeś nieco doświadczenia, możesz prawdopodobnie wsiąść do samochodu i przejechać pięćdziesiąt mil, nawet nie myśląc o tym, co robisz lub dokąd jedziesz. Rozwinąłeś pewną część swojej osoby, która potrafi prowadzić samochód automatycznie i najprawdopodobniej bezpiecznie — nie musisz świadomie o tym myśleć. Za każdym razem, gdy uczysz się robić coś dobrze, przechodzisz przez te same etapy uczenia się:
Nieświadoma niekompetencja. Zanim zaczniesz myśleć o nauczeniu się czegoś, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteś niekompetentny — nawet się nad tym nie zastanawiasz.
Świadoma niekompetencja. Gdy zaczynasz uczyć się nowej umiejętności, stajesz się świadom swojej niekompetencji.
Świadoma kompetencja. Po zdobyciu pewnej praktyki możesz stać się kompetentny w zakresie jakiejś umiejętności, ale znaczna część tej kompetencji jest całkowicie świadoma — musisz myśleć o tym, co robisz.
Nieświadoma kompetencja. Ostatecznie możesz dotrzeć do punktu, w którym opanujesz umiejętność tak dobrze, że stanie się ona nieświadoma. Po prostu robisz coś, nie musząc świadomie zwracać na to uwagi.
Wiedząc, że nieuchronnie przejdziemy przez te etapy, gdy będziemy się czegoś uczyć, możemy akceptować i tolerować niemożliwe do uniknięcia błędy, które będziemy popełniać „po
drodze".
Wielu z nas wyznacza sobie niewiarygodnie wysokie standardy, które powstrzymują nas od próbowania czegoś nowego dlatego, że wiemy, iż początkowo nie będziemy tego robić dobrze. Pomyśl, jak wyglądałoby Twoje życie, gdybyś powstrzymał się od próbowania nowych rzeczy, kiedy byłeś młody. Wyobraź sobie, że gdy uczyłeś się chodzić, podciągnąłeś się na krześle, wykonałeś chwiejny krok naprzód i upadłeś, myśląc: „Kurczę, więcej tego nie zrobię — naprawdę musiałem wyglądać jak palant". Życie nie byłoby dla Ciebie zbyt interesujące, gdybyś to zrobił — nadal pełzałbyś na czworakach. W dzieciństwie nieustannie podejmowałeś kolejne próby, dopóki nie osiągnąłeś powodzenia. Procesy wizualizacyjne NLP nie sprawią, że natychmiast osiągniesz doskonałość, ale gruntownie Cię przygotują i pomogą skutecznie zaangażować się w sytuację, w której będziesz mógł dalej się uczyć. Pamiętaj, że gdy uczysz się czegoś nowego, wykorzystywanie otrzymywanych na bieżąco informacji zwrotnych jest jednym z najważniejszych elementów nauki.
Kolejnym założeniem NLP jest stwierdzenie, iż nie ma czegoś takiego jak porażka — są tylko informacje zwrotne. Robert Dilts ma przyjaciela, który jest wynalazcą. Wypróbowuje on wiele rzeczy, które nie działają. Pewnego razu Robert zapytał go: „Jak to się dzieje, że nie zniechęcasz się, wypróbowując tak wiele niedziałających wynalazków?". Wynalazca odpowiedział: „Kiedy coś nie działa, zdaję sobie sprawę z tego, że jest to rozwiązanie innego problemu".
Jeszcze inne założenie NLP brzmi: każde zachowanie w pewnym kontekście jest użyteczne. Kiedy programujesz nowe zachowanie, które nie przynosi dobrych rezultatów, świadczy to jedynie o tym, że w danym kontekście musisz spróbować czegoś innego. Za każdym razem, gdy wypróbowujesz coś, co nie działa, otrzymujesz dobre informacje dotyczące tego, co jeszcze mogłoby okazać się skuteczne. Jak ktoś kiedyś powiedział: „Dobry osąd wynika z doświadczenia. Doświadczenie wynika ze złego osądu".
1. Sytuacja, w której brak Ci pomysłów. Pomyśl o sytuacji, w której nie szło Ci tak dobrze, jakbyś chciał. Najpierw zaangażuj się w tę sytuację na tyle długo, żeby uświadomić sobie swoje uczucia. Następnie nazwij je - nadaj im takie nazwy, jak „zakłopotanie", „przerażenie", „niepokój", „oszołomienie", „strach" itp.
2. Pozycja obserwatora. Teraz zdystansuj się od tego zdarzenia i obejrzyj siebie zachowującego się dokładnie tak, jak to miało miejsce w tamtej sytuacji. Gdy będziesz oglądać ten film, zbierzesz informacje — zarówno świadomie, jak i nieświadomie.
3. Wybierz uczucie. Gdy będziesz oglądać tę scenę, zapytaj siebie, jakiej emocji lub uczucia chciałbyś doświadczać w takim kontekście, i nazwij je — może to być „koncentracja", „chodzenie po ziemi", „asertywność", „spokój", „podekscytowanie", „stałość" itp.
4. Dokonaj przeglądu nowych zachowań. Pamiętając o wspomnianej pozytywnej emocji, popatrz w górę i zobacz, jak w danej sytuacji angażujesz się w różne zachowania, dzięki którym mógłbyś poczuć się tak, jak chcesz. Poświęć nieco czasu, aby zobaczyć, jak postępujesz w tej sytuacji, wybierając co najmniej trzy zachowania różniące się od tego, co niegdyś zrobiłeś — pamiętaj, aby co najmniej jeden z wariantów był śmiały i humorystyczny: ma być to coś, czego nie wziąłbyś pod uwagę w przeszłości. Nie musisz nawet tego robić, ale przemyślenie takiej ewentualności zwiększy Twoją elastyczność. Przeprowadź próby z każdym z takich wariantów i wprowadź odpowiednie modyfikacje. Nie żałuj czasu, aby wykonać to ćwiczenie dokładnie.
5. Przeprowadź „próby" nowych zachowań. Teraz zasocjuj się z zachowaniem, o którym najpierw pomyślałeś, i wyobraź sobie, że znajdujesz się w owej sytuacji, zachowując się w ten sposób - tak, abyś uświadomił sobie, co czujesz. Jak to zachowanie wywołuje intensywne emocje, których pragniesz?
Następnie zapomnij na chwilę o pierwszym wariancie i zaangażuj się w drugie zachowanie, które sobie wyobraziłeś, doświadczając wszystkiego, co się z nim wiąże, i sprawdzając intensywność emocji, które chcesz odczuwać.
6. Porównaj warianty. Który z tych dwóch wariantów zapewnia Ci silniejsze emocje lub wydaje się być najlepszym wyborem? Zapamiętaj go jako swojego faworyta i na razie przestań o nim myśleć.
Teraz jeszcze raz zaangażuj się w ostatni wariant, sprawdzając intensywność wytworzonych emocji. Porównaj ten wariant z faworytem i wybierz ten, który najbardziej Ci odpowiada. Jeżeli żaden z nich nie jest szczególnie zadowalający, wróć do wcześniejszego etapu ćwiczenia, aby stworzyć jeszcze więcej wariantów zachowań, dopóki nie dotrzesz do tego, który naprawdę Ci się spodoba. Po wybraniu nowego ulubionego wariantu usłyszysz entuzjastyczny głos wewnętrzny mówiący: „Właśnie to zamierzam zrobić".
7. Planowanie przyszłości. Teraz zautomatyzuj nowy wybór, myśląc o zewnętrznym bodźcu, który będzie występować, gdy ponownie znajdziesz się w podobnej sytuacji. Jeżeli na przykład było nią publiczne przemawianie, bodźcem mogłoby być zobaczenie grupy ludzi oczekujących na Twoją przemowę bądź zobaczenie przed sobą podium. Jeżeli zdecydujesz się na porozmawianie z szefem, bodźcem mogłoby być zobaczenie lub usłyszenie tej osoby. Jeżeli wybierzesz rozmawianie przez telefon z rozzłoszczonym klientem, bodźcem mogłyby być pokrzykiwania na drugim końcu linii. Najpierw wyobraź sobie bodziec, a następnie zaangażuj się w sytuację, zachowując się w nowy, wybrany sposób tak, aby robiąc to, zaprogramować nowe zachowanie na przyszłość.
Dzięki następnemu ćwiczeniu poznasz więcej wariantów zachowania, w sposób systematyczny wizualizując alternatywne metody postępowania. Technika ta może okazać się szczególnie użyteczna, gdy jesteś sfrustrowany i „utknąłeś" w sytuacjach, w których lepiej byłoby być zrelaksowanym i mieć więcej możliwości wyboru.
W trakcie szkolenia z negocjacji pewna kierowniczka poskarżyła się, że w kontaktach z szefem nie jest tak elastyczna, jak chciałaby być. Wspomniała, że jest zwykle bardzo rozmowna i otwarcie wyraża opinie w obecności innych, jednak jest rozczarowana, ponieważ nie udaje jej się to w obecności przełożonego.
Opowiedziała o pewnym zdarzeniu z niedalekiej przeszłości, gdy została wezwana do jego biura — powiedział jej o bardzo znaczących zmianach w zakresie jej obowiązków jako kierowniczki działu komputerowego. Siedziała cicho i nie miała odwagi przekazać szefowi istotnej informacji, której nie posiadał, a która przyczyniłaby się do zmiany jego decyzji. Czuła się wówczas bardzo pasywnie i niekomfortowo, a zachowywała się bardzo nieasertywnie. Chciała bardziej panować nad sobą, skoncentrować się i poczuć się osobą bardziej inteligentną.
Aby to osiągnąć, wypróbowała technikę tworzenia wyobrażeniowych filmów przedstawiających trzy różne sposoby zachowania, w jakie mogła zaangażować się w tamtej sytuacji. W pierwszym filmie zobaczyła, jak głęboko oddycha i powtarza sobie: „Umysł — uważny, ciało — spokojne". W drugim filmie wyobraziła sobie, jak przełącza się w perspektywę innego, aby odzyskać empatię w stosunku do szefa. W trzecim filmie najpierw pytała szefa, jakie miał intencje, zmieniając jej zakres obowiązków, a następnie przekazywała mu informację, której potrzebował, aby zmienić swoją decyzję.
Gdy faktycznie zaangażowała się we wspomniane filmy i przećwiczyła dokonywanie tych trzech wyborów w biurze szefa, odkryła, że pierwszy wariant, kontrolowanie oddechu w celu zrelaksowania się, działał najlepiej, pozwalając jej osiągnąć wewnętrzny komfort tak, by mogła przejść do wariantu trzeciego. Drugi wariant, choć użyteczny, w tej konkretnej sytuacji okazał się nieprzydatny.
Aby przekonać się do zaangażowania w nowe zachowanie, wyobraziła sobie, jak szef mówi do niej zza biurka. Następnie wyraźnie wyobraziła sobie, jak robi to, co sobie zaplanowała, mówiąc: „Zrobię to. Mogę sobie poradzić z dodatkowymi obowiązkami". Gdy wykonała to ćwiczenie, jej uczucia względem siebie i kontaktów z szefem zmieniły się diametralnie.