Najnowsze wpisy, strona 170


maj 31 2009 OPUSZCZENIE RODZICÓW
Komentarze: 0

1) Nikt nie uniknie rozstania z rodzicami i podjęcia decyzji o pójściu własną drogą. Przy czym wcale nie trzeba być na nich złym. Bycie złym jest namiastką rzeczywistego działania. Czasami służy też negowaniu finansowej zależności i unikaniu wdzięczności za pomoc. 2) Pokój panuje wtedy, kiedy każdy pozostaje na swoim terytorium i tam się rozwija, a sąsiadom przyznaje prawo do rozwoju na ich terytorium. To oznacza też, że się aktywnie odgraniczamy i wycofujemy wtedy, gdy jest to wskazane. Postępuj w taki sposób przede wszystkim w odniesieniu do ojca i matki. Poza tym zaufaj dobremu aniołowi w Tobie. 3)Nikt, nawet rodzice, nie może przeszkodzić dorosłemu dziecku w robieniu tego, co ono uważa za dobre, i w dążeniu do tego, co chce osiągnąć. Nikt nie może mu też pomóc, nawet gdyby chciał. Oczekiwanie pomocy od rodziców utrwaliłoby zależność, od której dzieci chcą uciec. Niezależności i szczęścia nie można nikomu ofiarować. Niezależność i szczęście jednostka osiąga wtedy, gdy jest ugruntowana w sobie i siłę do działania czerpie z siebie samej. 4) Odnoszę wrażenie, że musisz się pokłonić przed swoimi rodzicami, niezależnie od ich losu. Musisz więc zostawić problemy tam, gdzie jest ich miejsce, a mianowicie przy swoich rodzicach. Potrzeba zatem spokoju i wstrzemięźliwości, i rezygnacji. A głowę noś wysoko -jako żona swojego męża i jako matka Waszych dzieci. 5) Rozstanie przychodzi z trudem, ponieważ trzeba jeszcze poczekać na właściwy czas albo ponieważ zaniechało się czegoś, co jeszcze trzeba zrobić: coś wziąć, za coś podziękować, coś uczcić lub coś uporządkować. Dlatego dobrze, że spokojnie czekasz na właściwy moment, w którym to, co się wydaje trudne, łatwo się rozwiąże.

hjdbienek : :
Clipy 
maj 30 2009 Benny Goodman & Lionel Hampton Stealin...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 30 2009 Alex Jones & David Icke Bankowe Przejęcie...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 30 2009 DZIECI I WCZEŚNIEJSI PARTNERZY RODZICÓW
Komentarze: 0

1) Pierwsza żona ojca jest dla jego córki z drugiego małżeństwa determinującym wzorcem. Rozwiązanie polega na tym, że córka z drugiego małżeństwa po pierwsze musi uznać, że swoją matkę zawdzięcza usunięciu się pierwszej żony ojca. Po drugie musi powiedzieć: „To jest moja matka, i tylko ona". 2) To, co piszesz, jest ważne. Rozwiązanie polega na tym, że w głębi duszy powiesz zarówno pierwszej żonie Twojego ojca, jak też jej siostrze: „Uznaję, że wy zrobiłyście miejsce dla mojej matki i dla mnie. Jednak teraz ja tu jestem i mam prawo tu być tak samo, jak wszyscy inni. A z wami nie mam bezpośrednio do czynienia. Jestem tylko dzieckiem i biorę mojego ojca i moją matkę tak, jak ich otrzymałem". Od losu Twojej matki, jej matki i jej macochy możesz się oderwać w podobny sposób. Wtedy każda i każdy będzie mieć swoje miejsce. 3) Problem - wraz z lękiem i odpowiedzialnością za jego rozwiązanie - musi pozostać tam, gdzie jest jego miejsce, a więc całkowicie u Twojego brata przyrodniego. Dla Twojej matki nie jesteś partnerką do rozmowy, partnerem mógłby być najwyżej Twój ojciec. Dlatego pozostań na pozycji siostry, ni mniej, ni więcej. 4) Czytając Twój list, miałem wrażenie, że Ty najbardziej naśladujesz nieszczęśliwą miłość matki. Jeśli już tak robisz, czyń to świadomie i z miłością.

hjdbienek : :
Clipy 
maj 30 2009 LADY GAGA "Poker Face" NEW IMAX...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 30 2009 Alex Jones & David Icke Bankowe Przejęcie...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 30 2009 WZIĄĆ RODZICÓW
Komentarze: 0

1) Dziewczyna z reguły staje się naprawdę kobietą dopiero wtedy, gdy urodzi własne dzieci. Wcześniej dominuje dziewczęcość. Kobiety, które stają się bardziej kochankami niż pełnowartościowymi partnerkami, są nakierowane na swojego ojca i wykluczyły swoją matkę. Zmiana zachodzi wtedy, gdy kobieta weźmie swoją matkę w całości i zgodzi się na nią. Kimkolwiek w rzeczywistości jest lub była matka, skutek pozostaje ten sam -zawsze dobroczynny i ubogacający. 2) Dobry ożenek udaje się mężczyźnie z reguły dopiero wtedy, gdy weźmie swojego ojca jako ojca i zgodzi się na ojca takiego, jaki on jest. 3) Dzieci są dziwne. Prawie nie rozumieją, co się dzieje między rodzicami, inaczej to interpretują, biorą winę na siebie, chociaż są niewinne, i uważają się za dobre, gdy przestają brać. 4) Ty rozróżniasz w akcie wzięcia rodziców dobro i zło. Rodziców można albo wziąć w całości - takich, jacy są - albo ich w ogóle nie brać. Bycie rodzicem jest niezależne od moralności, jest poza dobrem i złem. Każde ocenianie rodziców - dobre czy złe -jest arogancją. To tak, jakby - zależnie od oceny - stawali się mniej lub bardziej rodzicami. Dziecko pojawia się przecież niezależnie od tego, czy rodzice są dobrzy czy źli, i ustanawia więź przed i poza wszelką moralnością. Często lęk dziecka, że mogłoby się stać takie jak rodzice, stanowi zaprzeczenie rzeczywistości, albowiem dziecko jest swoimi rodzicami. Nie dostrzega ono również, że to, co mu się wydaje w nich złe, jest tylko cieniem ich światła, tak iż jedno nie może istnieć bez drugiego. W praktyce można jednak zobaczyć, że jeśli ktoś weźmie swoich rodziców w całości, wpływa w niego cała ich dobroć, i że to, czego się w nich obawia albo co odrzuca, pozostaje na zewnątrz jak cena, którą należało zapłacić.

hjdbienek : :
Clipy 
maj 29 2009 Pussycat Dolls - Hush Hush; Hush Hush - Official...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 29 2009 Alex Jones & David Icke Bankowe Przejęcie...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
maj 29 2009 ZATRZYMANY RUCH KU MATCE LUB OJCU
Komentarze: 0

1) Wiele z tego, co przeżywamy jako zakłócenie, jest skutkiem zatrzymanego - często już we wczesnym dzieciństwie - ruchu ku matce lub ojcu. Wściekłość oraz gniew pojawiają się dokładnie tam, gdzie ruch się zatrzymuje i zamiast iść do przodu, robi unik w prawo lub w lewo i kręci się w miejscu. Wówczas pomaga uważne przyjrzenie się wewnętrznemu procesowi po to, aby dojść do punktu zatrzymania się ruchu. Zamiast robić uniki w prawo lub w lewo, trzeba zostać w tym punkcie, patrzeć do przodu i czekać, aż pojawi się następny krok. 2) Sądzę, że decydująca okazała się jakaś wczesna sytuacja. Nie był możliwy ruch ku matce - społeczne poczęcie. Wtedy tęsknota stała się wściekłością. Rozwiązanie: Musisz dotrzeć do tęsknoty ukrytej za wściekłością i zamiast wściekłości poczuć tęsknotę. Czasami pomaga holding Jiriny Prekop. Ktoś (na przykład przyjaciółka) musi Cię mocno przytrzymać, nawet jeśli trudno Ci to będzie znieść, aż stopnieje lód, a miłość znów odważy się ujawnić. Babcia jest dobrą siłą. Postawienie jej kamienia nagrobnego przyniesie Ci błogosławieństwo. Kiedy jesteś uwikłana przez swoją wściekłość, musisz co prawda dźwigać skutki tego uwikłania, ale mogłabyś być dla siebie trochę łagodniejsza. 3) Terapeutycznie rzecz biorąc, rozwiązanie przeszłej sytuacji może się udać tylko wtedy, kiedy dzięki regresji powrócisz do tego czasu i kiedy również obiekt - w Twoim przypadku ojca - zobaczysz takim, jaki był wtedy. Symboliczne próby rozwiązania są oczywiście niewystarczające, ponieważ oboje jesteście w innym wieku i w innej sytuacji. Teraz konieczne jest rozstanie z dzieciństwem. Przyszłość leży przed Tobą. Zresztą wiele problemów daje się rozwiązać, jeśli się od nich odwrócimy. Zostaw agresywny obraz. Wybierz lepszy. Dobre obrazy są łagodne. 4) Uczucia, które opisujesz, są - tak mi się wydaje - rezultatem przerwanego ruchu, być może, ku matce. Gdy znów powrócą, weź swoje wewnętrzne dziecko łagodnie za rękę i doprowadź do miejsca, za którym tęskni jego serce. Zdanie, które może przy tym pomóc, brzmi: „Mamo, oddaję ci cześć". 5) Płaczę w ramionach mojej matki. Tak przychodzi uzdrowienie. Wskazałeś mi drogę. Dziękuję Ci. 6) Na temat ruchu ku matce mogę Pani dać pewną wskazówkę. Ruch ten nie uda się dzisiaj, nie przyniósłby też upragnionego uwolnienia. Ten ruch zatrzymany został przecież w dzieciństwie, zatem dziecko z tamtego czasu chce do matki z tamtego czasu. Tam musiałaby Pani zacząć. Ruch musi jednak często zostać poprzedzony głębokim pokłonem przed matką. Pokłonem oddaje Pani matce cześć. 7)Uczucia, które ktoś ma wobec grupy, na przykład lęk, są jego uczuciami wobec własnej matki. Dlatego rozwiązanie zaczyna się od mówienia do matki z miłością. 8) Jeśli na wspomnienie swojej zmarłej matki wybuchasz nagłym płaczem i błagasz ją o pomoc, wtedy jest to stosowne. Dla dziecka w Tobie to jest stosowne. Dopóki to dziecko mimo bólu nie dojdzie do swojej matki, dopóty dorosły będzie zahamowany w swoim ruchu. Przyjmij tę posadę. Wyobraź sobie, że matka Ci ją znalazła. 9) Wglądy i doświadczenia, zwłaszcza jeśli są nadzwyczajnego rodzaju, to dar dla nas. Jeśli ktoś myśli, że może je odrzucić lub nadać im inne znaczenie, oceniać je według utartych wzorców lub osądzać wedle wybranych przez siebie zasad, zostanie na lodzie. To, co wielkie, nie toleruje takiego postępowania. Potrzebne są pokora i czekanie, i respekt. Twój stan wynika także z tego, że Ty znów odchodzisz od matki do ojca. To zdrada. Pomoc przychodzi stamtąd, skąd chcesz jej najmniej - od Twojej matki. Ku matce prowadzi następny krok. 10) Potrzeba - w Twoim przypadku - kiwania głową ma głęboki sens, nawet jeśli jest namiastką czegoś innego, czegoś lepszego. Proponuję, żebyś się z tym pogodziła i poddała temu ruchowi, kiedykolwiek się pojawi. Możesz wtedy dać dziecku w sobie przestrzeń na odczucie właściwej potrzeby ukrywającej się pod tym kiwaniem. Być może, wtedy przyjdą łzy lub żal i tęsknota, którym będziesz się mogła poddać. Ważne jest przy tym, żeby to działo się z siłą, a więc żeby nie kończyło się lamentem. Wówczas pierwotny ruch będzie tak długo powracał, aż dotrze do osoby, której Ci brak. U Ciebie ten ruch zapewne kieruje się ku ojcu. Okaże się łatwiejszy, jeśli w głębi duszy pokłonisz się przed ojcem i oddasz mu należną cześć. 11) Niewykluczone, że pogorszenie stanu Pani przybranego syna wiąże się z tym, że odrzuca on zbliżenie się do swojego naturalnego ojca. To odrzucenie będzie miało zły wpływ także na pozostałe dzieci jego ojca. W ogóle jest tylko jedno dobre rozwiązanie - ojciec powinien wszystkie swoje dzieci znów wziąć do siebie. Ruch syna ku ojcu byłby dla niego łatwiejszy, gdyby syn się odważył zrobić go razem ze swoją zmarłą siostrą bliźniaczką. Jako jego przybrani rodzice moglibyście Państwo spróbować wykonać takie zadanie: Wyobrazić sobie z miłością jego i wszystkich jego krewnych, zarówno ze strony ojca, jak i ze strony matki, a więc wszystkich dziadków, wujków, ciotki i ich dzieci i oczywiście całe jego rodzeństwo. Na koniec on musiałby zostać przedstawiony swojej matce. Jeśli nie mówi językiem swoich rodziców i krewnych, to musi się nauczyć. Jednocześnie jest ważne, żebyście go Państwo zapewnili, że ma u Was dom i że będziecie darzyć go miłością, nawet jeśli on odejdzie do swojego ojca.

hjdbienek : :