Archiwum sierpień 2010, strona 3


Clipy 
sie 08 2010 Ciara - Too Freaky
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 08 2010 Buddyzm - Droga Ciszy I Spokoju [1/2]
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 08 2010 Co to są stosunki karmiczne?
Komentarze: 0


Niektórzy przedstawiciele teorii reinkarnacji utrzymują, iż każdego człowieka, z którym jesteśmy w tym życiu związani jakimiś stosunkami, znamy z życia wcześniejszego. Inni znów reprezentują pogląd, że aczkolwiek spotykamy ponownie ludzi, z którymi odnawiamy dawne stosunki, ale spotykamy również ludzi, z którymi w tej inkarnacji spotykamy się po raz pierwszy w życiu.
Stosunek karmiczny mamy do ludzi, z którymi znajdowaliśmy się w kontakcie w jednym albo w większej ilości poprzednich wcieleń. W większości przypadków w tych stosunkach dają znać o sobie problemy i konflikty nie rozwiązane, dlatego też uczestnicy owych nie załatwionych dotąd sytuacji ponownie znajdują się w tym życiu w najrozmaitszych konstelacjach. W zależności od tego, który temat powinien być znów podjęty, różne osoby mogą wcielać się w jedną rodzinę, stąd też rodzą się stosunki między rodzicami i dziećmi albo inne stosunki pokrewieństwa. Przykładowo, rodzeństwo mające stosunki oparte na zaufaniu albo też stosunki jaskrawo pełne konfliktów między sobą często zna się z innych wcieleń i znów próbuje wspólnie je rozwiązać lub ponownie podjąć tę problematykę.
W rodzinach istnieją najróżnorodniejsze kombinacje w stosunkach karmicznych. Czasem wszyscy członkowie rodziny znają się z wcześniejszego życia, nierzadko nawet z tego samego, w którym wszyscy już raz byli wspólnie zajęci tym samym tematem. Bardzo często też odnajdują się znów w obecnej inkarnacji dawni partnerzy z wcześniejszego wcielenia. Związki decydujące o losie są, z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, karmicznej natury w tym znaczeniu, że ich uczestnicy znali się już w poprzednim życiu i utrzymywali ze sobą stosunki. Również intymne i trwałe przyjaźnie są oznaką karmicznych stosunków. Jeżeli znajdujemy się w karmicznym stosunku do innego człowieka, oznacza to, iż jest on zajęty tym samym tematem albo tym samym zadaniem badawczym, co my, albo zadaniem badawczym, które związane jest z naszym.
W pewnych przypadkach uczestniczący partnerzy zamieniają się rolami, aby doświadczyć, jak oni w minionej wspólnej inkarnacji współdziałali między sobą. Może zdarzyć się więc, że mężczyzna, który we wcześniejszym życiu bardzo gnębił swoją żonę, teraz tyranizowany jest przez swoją obecną małżonkę. Gdy z poprzedniego życia przyniósł ze sobą wiele poczucia winy, w obecnym życiu może tkwić w wewnętrznym konflikcie. Uzewnętrzniać się to może w tym, iż z jednej strony tęskni on znów do siły i chciałby uwolnić się od swojej niemocy, w czym przeszkadza mu jednak uczucie winy, z drugiej zaś czuje się on, na gruncie karmicznej sytuacji konfliktowej, związany z własną żoną i nie jest w stanie przeciwstawić się jej tyranii. Tutaj pomóc może tylko obustronne świadome przeobrażenie i rozwiązanie wspólnego problemu.
Partnerstwo tak wypełnione konfliktami, że każdy patrzący z zewnątrz doradzałby rozstanie, natomiast partnerzy nie odchodzą jeden od drugiego, wskazuje, iż w związku istnieje stosunek karmiczny. Jeżeli dwoje ludzi, mimo największych trudności, nie rozchodzi się, należy sądzić, że nie mają jeszcze rozwiązanych dawnych problemów.
Karmiczne stosunki wypełnione są silnymi emocjami. Na zewnątrz wydaje się niekiedy, że partnerzy związani wspólną karmą często nienawidzą się albo niszczą wzajemnie. Ważne jest przy tym rozumienie, iż nienawiść jest faktycznie odwrotną stroną miłości. Divo Helche Weber bardzo przekonująco opisała ów stan w swojej książce Alta-Major-Energie: „Problemy, które ma dwoje ludzi między sobą, wyrastają często z nie rozwiązanej sytuacji z poprzedniego życia. Jeżeli pomyślimy nad tym cokolwiek dłużej, stanie się jasne, ile miłości musieli do siebie odczuwać nawzajem, gdy oświadczali sobie gotowość postawienia się do dyspozycji, aby rozwiązać swoje problemy w tym życiu! Każdy człowiek, który jest gotów przejść z nami przez zadanie badawcze, kocha nas w swojej wewnętrznej istocie również wtedy, gdy na zewnątrz wydaje się coś całkiem przeciwnego. Człowiek, który nie odczuwa do nas miłości, opuszcza nas, gdy pojawiają się jakieś przeszkody. Stajemy mu się obojętni i jego wewnętrzna istota nie jest zainteresowana tym, aby być do dyspozycji dla sprawy naszego rozwoju".
Shirley MacLaine w powieści Taniec w słońcu opowiadała o swoich przeżyciach z wcześniejszego życia. Wyszukała w tym celu Chrisa Griscoma, on zaś zastosował specjalną metodę akupunktury, przy pomocy której doprowadzał ludzi do poprzedniej inkarnacji. W swej książce Shirley opowiada o zdarzeniu z Chrisem Griscomem.

hjdbienek : :
Clipy 
sie 06 2010 Kat DeLuna Feat Lil Wayne - Unstoppable (Flo...
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 06 2010 Czym jest Nirvana ?
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 06 2010 Karma i przymusy powtarzania
Komentarze: 0


Z psychologii znamy pojęcie przymusu powtarzania. Pod tym pojęciem psychologowie rozumieją nieomal przymusową presję do nieustannego wdawania się w stosunki i sytuacje, wykazujące tę samą problematykę. Tego nie uświadamialiśmy sobie przedtem. Ale gdy znajdziemy się po raz trzeci w życiu, w kryzysie stosunków uderzająco podobnych do dwóch poprzednich, ogarniają nas często wątpliwości co do nas samych: dlaczego zdarza mi się wciąż to samo? dlaczego pożądam zawsze tego samego typu kobiety - mężczyzny? dlaczego tylko ja jestem tak naiwny, że zakochuję się w niewłaściwym partnerze? itd.
Przyczyna przymusu powtarzania dostrzegana jest w strukturze osobowości, która znów ukształtowała się w określonej sytuacji w okresie dzieciństwa. Wyrażając rzecz w sposób uproszczony, szuka się na przykład kobiety z niepewnymi stosunkami rodzinnymi albo partnera, z którym związana jest problematyka własnego dzieciństwa. Dzieje się tak na skutek dążenia psychiki do rozwiązywania zaistniałego problemu i uwolnienia się od niego. W niektórych przypadkach osiąga się cel przez zrozumienie leżącej u podstaw przymusu powtarzania problematyki dzieciństwa, w innych natomiast nie. Dlatego też interesujące jest rozszerzenie analizy z karmicznego punktu widzenia. Ten tak zwany przymus powtarzania jest bardzo często wskazówką dla karmicznego zadania poznawczego, które chciałoby w tym życiu usilnie kształtować jednostkę. Zapewne jest to pierwszy krok do poznania „pierwszej", sięgającej wstecz przyczynowości, mianowicie, do analizowania sytuacji dzieciństwa.
Gdy pozostaniemy wszakże przy analizie problematyki dzieciństwa, znajdziemy się często w opałach. Jest to jednak bardzo kształcąca wiedza, bowiem stosunki z ojcem lub matką, obciążone jakimiś problemami, wpływają na kształtowanie określonej struktury psychicznej, która w dorosłym życiu uzewnętrznia się w pełnych problemów relacjach z kobietami czy mężczyznami (zobacz o tym także w podrozdziale Co to są stosunki karmiczne?). Dylemat tkwi w tym, że narażamy się na niebezpieczeństwo szukania winy za nasze problemy u rodziców. Nawet gdy odrzucamy nienawiść i obrazę i wykazujemy im szczerze ich błędy, to i tak jednak nie rozwiązuje to naszych problemów. W tym miejscu możemy postawić pytanie: dlaczego ja otrzymałem takich właśnie rodziców? Albo jeżeli chcemy dokonać jeszcze jednego kroku we własną za to odpowiedzialność: dlaczego ja sobie takich rodziców wyszukałem? A może niepewna sytuacja naszego dzieciństwa znajduje się w innej zależności, której nie da się odnaleźć w naszym obecnym życiu? Rozwiązanie, iż winę za nasze późniejsze trudności, które - jak na ironię losu - powtarzają się z fatalną regularnością, ponosi zły ojciec albo zapracowana matka, będzie, najpóźniej po trzecim przymusie powtórzenia, niezadowalające.
Możemy raczej uwolnić się od „przymusowego kaftana", kiedy zaczniemy stawiać pytania dotyczące naszych życiowych okoliczności, sięgając jeszcze bardziej wstecz. Ustalimy, że powtarzający się stale problem wystąpił pierwszy raz w naszym dzieciństwie w formie konfliktu z ojcem albo matką i odtąd jak motyw przewodni snuje się przez życie. Jeżeli jakaś sytuacja powtarza się regularnie, to czy może nie być w niej jakiegoś głębszego sensu? Czy nie może być tak, że „chcemy to wiedzieć na pewno"? Jeśli w obecnym życiu stale popadamy w nieprzyjemne sytuacje, może być bardzo pomocne zajęcie się naszym wcześniejszym życiem, jako że całkiem prawdopodobnie gdzie indziej znajdziemy przyczynę tak zwanego przymusu powtarzania, mianowicie, we wcześniejszym wcieleniu - i stamtąd nauczymy się rozumieć i rozwiązywać obecne sytuacje życiowe zgodnie z logiką karmy.
Z terapii reinkarnacyjnej wiemy już dzisiaj, że jeżeli ów tajemniczy, karmiczny związek zostanie odkryty, przymus powtarzania rozwiązuje się często jakby sam. Właśnie przy uporczywych problemach, z których wydawałoby się nie ma wyjścia, istnieje prawdziwa potrzeba terapeutyczna zajęcia się reinkarnacją. Może się w ten sposób wyjaśnić wiele z tego, co mimo dokładnej analizy ówczesnej struktury naszej osobowości pozostawało niezrozumiałe.

hjdbienek : :
Clipy 
sie 01 2010 Danity Kane-DK2
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 01 2010 Umysł
Komentarze: 0

hjdbienek : :
sie 01 2010 Pobite dziecko
Komentarze: 0


Pewna kobieta jako mała dziewczynka była regularnie i złośliwie bita przez swą przepracowaną matkę i porywczego ojca. Owe bolesne doświadczenia uczyniły ją w późniejszym życiu świadomą tego, co znaczy niesprawiedliwość, strach i ból. Na własnych cierpieniach nauczyła się być pełną miłości zarówno dla siebie samej, jak i dla swych bliźnich. Okazywała wszystkim bardzo wiele współczucia, a ponieważ wielokrotnie odczuwała na własnej skórze okrutne bicie, sama nie chciała nikomu przysparzać bólu.
Pewnego dnia doznała powrotu do swojego dawnego wcielenia, gdy sama stała się okrutną matką. W owym czasie nie była w stanie ani odczuwać, jak bardzo raniła swoim postępowaniem rodzinę, ani współczuć. Jej dusza zdecydowała się więc przywołać to doświadczenie w późniejszym życiu i całkiem świadomie wyszukała ojca, który z kolei poprzez swoje okrucieństwo wobec córki doprowadziłby ją do owego kształcącego zadania. Nieświadomość własnego okrucieństwa powinna zostać wcześniej czy później urzeczywistniona w świadomości. Zostało to osiągnięte poprzez solidną i niedwuznaczną lekcję, jak przeżywa się bicie i cudze okrucieństwo. Po takich osobistych doświadczeniach kobieta ta nie mogła już być pozbawioną uczuć i, jak w poprzednim wcieleniu, okrutną matką.
Niektórzy mogą dzisiaj mieć obiekcje co do tego rodzaju metody i twierdzić, że wiele bitych dzieci później, jako rodzice, bija własne dzieci, ponieważ wyrastali oni w atmosferze agresji i brutalności. No cóż, nikt nie ma prawa z góry przesądzać, jaką drogę wybierze dusza, czy tak drastyczną, jak tu przedstawiono, czy też może zaistnieć sytuacja, że dany człowiek nie chce jeszcze być świadomy własnego postępowania. Może być jednak i tak, iż człowiek w tym samym życiu poczyni oba te doświadczenia, tzn. będąc sam bity, będzie bił również swoje dzieci. Jednak w miarę wzrostu stanu świadomości pojawi się w nim poczucie winy i wątpliwość co do postępowania, w wieku dojrzałym może zaś mieć pewność właściwości swojego postępowania, a nawet stać się człowiekiem wrażliwym i współczującym sobie oraz innym. Rozdział „stosowanie siły fizycznej" może w tym życiu stanowić dla człowieka bardzo intensywne doświadczenie, do którego, być może, nawiąże on w życiu przyszłym.
Są to, naturalnie, spekulacje, ponieważ każda dusza przechodzi swój indywidualny proces rozwojowy. Jedno jest jednak pewne: poprzez te wszystkie doświadczenia wciąż rozwijamy się i zmieniamy w istotę, która osiągnie pełnię świadomości, potrafi dać miłość i okazywać współczucie innym.
Jak długo jesteśmy ludźmi, każdy z nas posiada jasne i ciemne strony. Ale prawie każdy gromadzi cierpienia z powodu obrażeń i rozczarowań, jakich doznał w okresie swojego życia. Rzucają one cień na naszą duszę i wywołują uczucia nienawiści, furii, rozpaczy, depresji, strachu, rezygnacji, bezsenności, bezwartości własnej osobowości. Uczuć tych nie  możemy tłumić, przeciwnie, musimy je akceptować jako część składową naszego chwilowego istnienia. One należą do nas jak dzień i noc, jak światło słońca i deszcz, ponieważ z każdym dniem zmieniamy życie, aby w końcu stać się człowiekiem, którym w rzeczywistości jesteśmy, to znaczy żyć w harmonii z naszą wewnętrzną istotą.
Fakt istnienia ciemnych stron dowodzi, że nie manipulujemy naszą karmą, gdy próbujemy zawsze czynić tylko dobro. Często fałszywie oceniamy, co jest dobre albo prawidłowe, albowiem to, co dla jednego może być dobre, wcale nie musi oznaczać tego samego dla innych. Nierzadko ma miejsce nieprzyjemna sytuacja, za którą jesteśmy współodpowiedzialni, z której wyciągamy kształcące wnioski, żeby uwolnić się od naszego „cienia".

hjdbienek : :