Komentarze: 0
Tajemnica która nas otacza
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Jak wynika z obliczeń niemieckiego naukowca, Alberta Mehrabiana, tylko 7 procent informacji czerpiemy ze słów, 35 procent wnioskujemy z tonu głosu i aż 55 procent z języka ciała. Na system komunikacji niewerbalnej składają się nie tylko nasze zachowania i gesty, ale także tony, półtony, postawy i nastroje. Na ich podstawie można odgadnąć prawdziwe intencje rozmówcy, a nawet przewidzieć, jak zachowa się ten ktoś za chwilę. Praktyka potwierdza, że nie można wysnuwać wniosków na podstawie pojedynczych gestów. Wymowa ich bowiem może być fałszywa. Dopiero zespół gestów i zachowań umożliwia poznanie tego, co się kryje za wypowiadanymi słowami. Nic zatem dziwnego, iż język ciała, gestów i zachowań zyskuje ostatnio coraz bardziej na popularności. Z powodzeniem wykorzystywany jest również w biznesie. Ma on zastosowanie podczas negocjacji, narad, rozmów indywidualnych, przy przyjmowaniu kandydatów do pracy oraz w wielu innych sytuacjach. Poniższe opracowanie przybliża głównie te tajniki komunikacji niewerbalnej, które mogą znaleźć praktyczne zastosowanie w różnych sytuacjach życiowych.
Pojednanie i pokój stają się możliwe, jeśli się uczci i uszanuje ofiary. Jeśli wygnańcom i zapomnianym znów przyzna się miejsce, które zostało im odebrane. Jeśli się z nimi zapłacze nad bezprawiem i nieszczęściem, które się stało. W Jerozolimie chodzi się do Yad Vashem, miejsca pamięci ofiar, i płacze. W Hiroszimie chodzi się do miejsca pamięci ofiar, i płacze. Jednak jeśli w Jerozolimie Niemiec płacze, a ktoś mu powie: „Jesteś przecież Niemcem", on nie może już płakać. I jeśli w Hiroszimie płacze Amerykanin, a ktoś mu powie: „Jesteś przecież Amerykaninem", wtedy on nie może już płakać. Jest ból, który pozwala odbyć pokutę, który leczy i daje pojednanie z ofiarami. Wtedy do głosu dochodzą ofiary, a nie ich mściciele. Żywi mogą przygotować im drogę i przestrzeń. Milczą, gdy mówią umarli. Ps. Być może, czują się Państwo po przeczytaniu tego czy innego listu jak owa kobieta, która zapytała mnie, co ma zrobić, albowiem we wszystkim wiedzie się jej dobrze. Tylko pali papierosy na umór. Napisałem do niej krótki list, trochę zaszyfrowany (przykro mi, że go nie zachowałem). Po tygodniu przyszła odpowiedź. Kobieta czytała mój list wielokrotnie i wciąż go jeszcze nie rozumie. Tylko, o dziwo, już nie pali. Chyba nigdy nie wiemy tego, co jest. Jednak, być może, pojmujemy to, co pomaga!
Jestem zdania, że z tak bolesną przeszłością najlepiej obejść się jak Lot, gdy wychodził z Sodomy - nie oglądać się za siebie. W przeciwnym razie dzieje się tak, jak gdyby umarli byli żywi, a żywi - umarli.