Komentarze: 0
Tajemnica która nas otacza
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Zanim przejdziesz do następnej części, zapisz swoją misję. Możesz ją w każdej chwili zmienić i prawdopodobnie tak się stanie. Ważne jest, by streścić rezultaty po zastosowaniu procesu omówionego w tej części, abyś mógł w pełni skorzystać z następnej. Pamiętaj, by zanotować swoje pasje i zainteresowania, najgłębsze wartości i zasady, wielką wizję oraz ustalony kierunek działania. Co najważniejsze, niech to pasuje do zasadniczego paradoksu misji: czegoś, czego nie można skończyć, ale co można robić każdego dnia. Oto podsumowanie etapów, które są potrzebne do realizacji misji: • Odkrycie życiowej pasji. • Ponownie przeanalizowanie najgłębszych wartości i zasad. • Opracowanie wielkiej wizji. • Znalezienie wyraźnego kierunku. • Dostosowanie siebie do własnej misji. • Uzyskanie wsparcia innych. Nadszedł teraz czas, by zdefiniować cele do osiągnięcia swojej misji, a także ponownie przeanalizować aktualne cele w odniesieniu do niej. Czy chcesz być murarzem budującym ścianę, który tylko nakłada cegłę i cement? A może chciałbyś budować pomnik tego, co może osiągnąć ludzkość? Celom bez misji brakuje pasji i prawdziwego znaczenia. Jednak cele wewnątrz misji przekształcają wizjonerskie marzenia w rzeczywistość, ożywiając wszystko, co robisz, dodając do działań znaczenie, entuzjazm i radość.
Mary Jane Sheppard zmarła 18 grudnia 1992 roku. Nie była sławna, nie przyczyniła się do żadnego przełomu technologicznego ani nie stworzyła żadnej organizacji. Mimo wszystko jej życie poświęcone było pełnieniu wspaniałej misji. Misji równie ważnej jak te wypełniane przez ludzi sławnych — wychowaniu zdrowej, szczęśliwej rodziny. Jako żona Harry'ego Shepparda i matka ich czworga dzieci w San Mateo w Kalifornii, była ostoją miłości dla rodziny i przyjaciół. Jednak rodzina Mary Jane nie ograniczała się do najbliższego potomstwa i wnuków. Miała ona zwyczaj „adoptowania" dzieci swych przyjaciół i innych napotykanych osób. Promieniowała miłością. Jej ciepło i zainteresowanie innymi przyciągało przyjaciół jak magnes. Jej mąż Harry mówił o niej jak o świętej, syn Charlie zaś opisywał ją jako wspaniałą nauczycielkę, która pomogła mu znaleźć w życiu miejsce na współodczuwanie. W kuchni wciąż otwarcie wystawiają szereg wiszących wzdłuż ściany sznurów. Na nich wiszą setki pomalowanych spinaczy do bielizny. Każdy spinacz ma datę i imię osoby, która zatrzymała się u nich na noc. Rozszerzona rodzina Mary Jane stała się społecznością ludzi, których zbliżyła. Jim Conlow, członek społeczności Mary Jane, napisał o niej wiersz. Nosi tytuł „Twórczyni". W jego fragmencie opisuje ją w następujący sposób: Twórczyni to największa z czarodziejek lub świętych, której życie pełne miłości, magii i związków: tworzenia chleba i ogrodów dzieci i dzieci dzieci tkania gobelinu ze współczucia We wczesnym dzieciństwie przeszła przez wszystkie etapy procesu odkrywania misji. Poznała swoje główne pasje — tworzenie emocjonalnych związków z ludźmi. Odkryła swe najgłębsze wartości — miłość i współczucie. Te pasje i wartości scaliła w wizję wspaniałego życia polegającego na służeniu innym. Obrała bardziej szczegółowy, określony kierunek lub „motywację" swych wysiłków — wspólnotę przyjaciół i rodziny. Dokładnie przebadała swoje wnętrze, aby całkowicie dostosować się do swej misji. Wszystkie wewnętrzne przeszkody na drodze do realizacji jej życiowej misji zostały odrzucone, pokonane lub w najlepszym razie przekształcone w zasoby. Opracowała jednolite zobowiązanie, tak w swoim wnętrzu, jak wobec innych osób, które jej doradzały na co dzień. A jej dziedzictwo w postaci społeczności przyjaciół i rodziny rozwijało się przed nią. Gdy rak kończył jej życie, gdy miała sześćdziesiąt osiem lat, mimo całego bólu jej miłość do innych jaśniała, zaszczycając wszystkich, którzy czcili jej obecność w swym życiu. W ostatnich chwilach powiedziała synowi Charliemu: „Zrobiłam wszystko, co mogłam tutaj uczynić ". To być może ostateczna nagroda za odkrycie własnej misji. Skąd wiemy, że przeżywamy naszą życiową misję? Nikt oprócz nas nam tego nie powie. Jest to coś, co każdy sam musi odkryć i wiedzieć.